Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Ziółkowski: Nominacja jak grom z jasnego nieba

Agnieszka Świderska
Szymon Ziółkowski: Nominacja jak grom z jasnego nieba
Szymon Ziółkowski: Nominacja jak grom z jasnego nieba Łukasz Gdak
- To była szybka, męska decyzja. Odpowiedziałem "tak" - mówi Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski w rzucie młotem, jedynka na liście PO w okręgu poznańskim.

Zmiana na pierwszym miejscu na liście PO w okręgu poznańskim była jedną z największych przeprowadzonych w ramach "odświeżania" list przez premier Ewę Kopacz.

- Nominacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba - przyznaje Szymon Ziółkowski. - To była krótka, męska decyzja. Powiedziałem "tak". Nie boję się wyzwań. Gdybym nie wierzył, że pociągnę tą listę, nie podejmowałbym się tego.

Nie został jednak zaskoczony w ostatniej chwili. Propozycję otrzymał kilka dni wcześniej. Zaskoczeni byli za to działacze PO, zwłaszcza ci, którzy siebie widzieli na tym miejscu oraz politycy z innych opcji. Czy nie obawia się zawiści ze strony działaczy PO? Rzucania kłód pod nogi? Kąśliwych uwag i komentarzy?

- Jestem 39 lat Polakiem i wiem, że nie ma bardziej zawistnego narodu niż Polacy. Że można być tak zawistnym, że to się w głowie nie mieści. Nie boję się zawiści. Przeżyłem to już. Po każdej porażce skazywano mnie na klęskę i niebyt, a ja się podnosiłem. W sporcie dużo można osiągnąć ciężką pracą i ambicją. Polityka jest bardzo do niego w tym podobna.

Czy nie obawia się, że wchodzi na tonącą łódź, którą wielu określa teraz Platformę?

- Polityka w tym kraju na pstrym koniu jeździ. Jeszcze kilka miesięcy temu prezydent Komorowski wygrywał w cuglach. Później Kukiz miał być drugą siłą polityczną w kraju. To się już zmieniło. Do wyborów jeszcze dużo może się jeszcze wydarzyć, a z Platforma z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Co sportowiec robi w polityce? Czy nie boi się zarzutów o brak doświadczenia?

- Każdy z obecnych polityków rozpoczynał kiedyś swoją karierę, a ja nie jestem totalnym ignorantem. Nie można przekreślać nikogo tylko dlatego, że wcześniej poświęcił się innej karierze. Uważam to nawet za pewną zaletę, a nie wadę. Na Wiejskiej są potrzebni ludzie, którzy nie byli wcześnie skażeni polityką. Oni mogą dać świeże spojrzenie na wiele spraw, bo będąc już kilka kadencji można stracić kontakt z rzeczywistością.

Jakim chce być politykiem?

- Asertywnym. I szczerym. To drugie przysparza mi wrogów, bo mówię to, co myślę, i robię, to co mówię. Wierzę, że przekonam do siebie wyborców. Do tego, że to ja najlepiej będę ich reprezentował w Sejmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski