Na pożegnanie stwierdził, że poznańska władza ma tendencję do zamieniania Rady Miasta w maszynkę do głosowania.
Powiedział, że w radzie jest antyobywatelska większość, choć "nie ma przymusu, by głosować przeciwko interesom poznańskiej wspólnoty samorządowej". Tutaj dał przykład lobbowania radnych za planami miejscowymi, korzystnymi dla deweloperów, a szczędzeniu pieniędzy na przedszkola i żłobki. Nawiązał także do sprawy osiedla Sarmackiego.
Jego zdaniem, w tym przypadku, większość radnych nie myśli o mieszkańcach, a jest duchowo i mentalnie bliska prezydentowi. Narzekał także na warunki pracy radnego, które zapewnia prezydent.
Szafki 37 nieszczęśników, czyli radnych
Mówił, że szafki 37 nieszczęśników, czyli radnych, wystarczają na "urnę z prochami swoich nadziei".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rada Miasta: Grzybowski zastąpi Dziubę?
Tomasz Lipiński nowym radnym
Radni nie zajmą się Sarmacką
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?