18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatuaże: Anioł na szczęście, smok dla siły. Co i po co tatuują sobie kobiety [ZDJĘCIA]

Krystian Lurka
Według Jagody tatuaż musi być odpowiedni do temperamentu jego właściciela.
Według Jagody tatuaż musi być odpowiedni do temperamentu jego właściciela.
Jagoda Szymkowiak skończyła ASP. - Mam dwa tatuaże - przedstawia się 27-latka. Dlaczego je sobie zrobiła? - Może jest to trochę połączone z tym, że odbieram otoczenie przez obraz - wyjaśnia.

Jagoda skończyła wzornictwo. Obecnie pracuje w agencji PR-owej w Poznaniu.

- Zawsze chciałam mieć tatuaż, ale uważam że nastolatki nie powinny decydować o takich rzeczach. Trzeba być pewnym tego, czego się chce, a to przychodzi z wiekiem - zaznacza.

Czytaj także:

Tatuaże: Jedni je latem "malują", inni usuwają [ZDJĘCIA]

Jagoda to szalona, ale jednocześnie rozsądna dziewczyna. Ma na łopatce sikorkę, a na przedramieniu stokrotkę.

- Są wykonane realistycznie, żadnych przerysowań, deformacji - opisuje.

Wzór stokrotki sama narysowała. Jest artystyczną duszą. Jak tłumaczy dziewczyna, wizerunek sikorki nawiązuje do jej dzieciństwa, a stokrotka do bliższych jej osób. Jagoda starała się, żeby jej tatuaże były kobiece.

Okazuje się, że w branży kreatywnej czy w środowisku studentów-artystów tatuaże to nic nadzwyczajnego. Również u niej w firmie pracownicy są wytatuowani.

- W moim towarzystwie dużo osób ma tatuaże, ale to specyficzne otoczenie - przyznaje z uśmiechem. - Podam inny przykład. Jeden z moich znajomych jest lekarzem. On także ma rysunek na skórze. Wykonywana profesja w tym przypadku nic nie znaczy. Wszystko zależy od osobowości i potrzeby wyrażania się.

Poznań: Festiwal Tatuażu. Zobacz dzieła na skórze [FILM i ZDJĘCIA]

Jak na tatuaż zareagowała rodzina?

- Mojej babci się bardzo spodobał - mówi, ale podkreśla, że najważniejsze, żeby tatuaż przypadł do gustu właścicielowi.

Rodzice na pierwszy tatuaż zareagowali dość wybuchowo. Myśleli, że to tatuaż jednorazowy.

- Dobrze, że wtedy rozmawialiśmy tylko przez kamerę internetową - opowiada Jagoda.- Drugi tatuaż przemilczeli. Chyba się już przyzwyczaili do moich wyskoków i doszli do wniosku, że to nic złego - komentuje.

Kiedyś w sklepie nocnym pewien uprzejmy jegomość w dresie podszedł do niej i zachrypniętym głosem powiedział "fajną masz dziarę".
- Do tej pory mówi mi "dzień dobry", jak mijamy się na ulicy - wspomina ze śmiechem.

C8H11NO2

Agnieszka Wałęsa jest studentką Politechniki Poznańskiej. Także ma dwa tatuaże. Jeden to napis pod piersią, a drugi to wzór chemiczny na brzuchu w okolicach miednicy.

Chemią interesuje się już od czasów gimnazjum. Teraz studiuje inżynierię chemiczną i procesową. Ma 22 lata. Większość prywatnego czasu poświęca na działanie w Samorządzie Studentów. Jest aktywna i wesoła, a tatuaże dla niej to bardzo osobista sprawa.

- Upamiętniają ważne chwile z mojego życia - opisuje - Napis "no fear" (bez strachu - przyp. red.) w kształcie pulsu przypomina mi, o tym, żeby nigdy nie tracić odwagi i podejmować wszelakie wyzwania, choćby nie wiem jak wydawały się trudne - mówi.

Tatuaż zrobiła trzy lata temu. - O tym, że chcę mieć tatuaż, wiedziało niewiele osób - wspomina dziewczyna, która rzadko pokazuje swoje tatuaże. Widać je jedynie, gdy ubierze strój kąpielowy.

- Wzór chemiczny dopaminy, czyli hormonu szczęścia, ma przypominać, że w życiu liczy się przede wszystkim radość, a nie pieniądze czy kariera. Ważne jest to, jak się czujemy i to, do czego dążymy. To przynosi nam prawdziwe szczęście - uważa Agnieszka.

Według niej szczęście to spełnianie planów. Już teraz zamierza zrealizować następny plan - kolejny tatuaż.

- Nie zdradzę, co to będzie. Mogę jedynie powiedzieć, że tatuowanie jest trochę jak uzależnienie. Jak już się zrobi jeden, to na nim się zazwyczaj nie kończy - twierdzi Agnieszka.

Czy bolało? - Ten na podbrzuszu wcale nie. Ten na żebrach strasznie. Nie mam tam ani grama tkanki tłuszczowej, więc trochę się nacierpiałam - mówi.

Fantastyczny smok

- Ból hartuje człowieka i jego osobowość. Podczas bólu dowiadujemy się, kim naprawdę jesteśmy - odpowiada na pytanie o ból Monika Kociemba, studentka kosmetologii. Miała także roczną przygodę z fizjoterapią. Obecnie pracuje w sklepie z bielizną i dorabia jako masażystka. Jej masaże są bolesne, ale pomagają.

- Mam wizerunek smoka na plecach. Wygląda, jakby siedział na moich biodrach z odwróconą głową. Jest w stylu - jeśli mogę się tak o nim wyrazić - średniowiecznym - komentuje.

Dlaczego akurat smok?

- Od dzieciństwa fascynowała mnie fantastyka. Mój starszy brat zaszczepił to we mnie. Począwszy od Narnii, Sapkowskiego i Tolkiena, skończywszy na grach komputerowych, jak Heroes of Might and Magic - uzasadnia swój wybór. - Kocham fantastykę i kocham smoki. Są dla mnie symbolem siły i drapieżności.

Na pytanie, czy tatuaż pomaga poderwać mężczyzn, zalotnie odpowiada: - Bardziej pomagało facetom zagadać do mnie. Ja nie potrzebuję pomocy.

Smok jest dla niej symbolem siły, ma ją "doładowywać" w trudnych chwilach oraz odstraszać złe intencje ludzi zza pleców. - Jest to pewnego rodzaju talizman - uważa Monika.

Rysunek powstawał sześć godzin u znajomego tatuatora. Monika od razu zastrzega, że mimo tego, iż był samoukiem, w stu procentach mu ufa. Widziała jego prace. Nie bała się zakażenia HIV.

- Wszystko było wykonywane w sterylnych warunkach, a igłę odpakowywał przy mnie - zapewnia Monika. - Początkowo czułam skok adrenaliny i podniecenie, że będę miała robiony tatuaż i chyba tylko dzięki temu przez pierwsze godziny ból był do wytrzymania. Gorzej było pod koniec. Każda komórka mojego ciała bolała, a samo dotknięcie palcem przeszywało mnie jak ostrze żyletki. W myślach przeklinałam kumpla i chciałam, żeby to się już skończyło. Z każdą minutą tykała bomba gniewu i chęć uderzenia go - wspomina Monika, teraz już z sentymentem. - Końcowy efekt, który zobaczyłam w lustrze, zaparł dech w piersiach. I wszystko minęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Pozostał uśmiech - podsumowuje.

Jej rodzina jednak nie przyjęła wiadomości o tatuażu z uśmiechem. Dowiedzieli się przypadkowo.

- Kiedy nachylałam się, aby wyciągnąć garnek z szafki w kuchni, a rodzice jedli śniadanie, ojciec podszedł i spytał, co mam na plecach. Odpowiedziałam, że tatuaż. On na to: "ale to zejdzie?" - opowiada.

A sama chciałaby, aby jej dziecko miało tatuaż?

- Jeśli będzie chciało, to na pewno zaakceptuję jego decyzję. To nie zepsuje przecież jego wnętrza - uważa Monika.

Bajki na przyszłej mamie

Iwona Lipert niedługo urodzi dziecko.

- Na pewno nie zabronię jej lub jemu zrobienia sobie tatuażu. Choć do 18. roku, nie dam pisemnej zgody, która jest wymagana - tłumaczy. - Ale chętnie wtedy porozmawiam z dzieckiem o plusach i minusach tatuażu, potem - cóż - jej lub jego wybór - mówi dziewczyna.

- Teraz mam 16 tatuaży. Mówię "teraz", bo już wiem, że chcę zrobić kolejne - zapewnia 21-latka. Skończyła liceum ogólnokształcące w Poznaniu i pracowała tu jako recepcjonistka. Nigdy tatuaże nie stanowiły dla niej w pracy kłopotów. Teraz mieszka w Irlandii.

Jej tatuaże można podzielić na dwie kategorie: napisy i rysunki z bajek Disneya i Pixara.

- Mam na przykład wyzywające "shit happens" na całym boku brzucha i romantyczne cytaty z listów miłosnych Ludwika van Beethovena - opisuje Iwona. - Mam również panią królik - Lolę z "Kosmicznego meczu" na całym ramieniu. Ale moimi ulubieńcami zdecydowanie są Lilo i Stitch na łydkach, które zrobiłam sobie na 21. urodziny - chwali się przyszła mama.

- W planach mam również Kubusia Puchatka - zapowiada. - Moja pociecha będzie miała niezły ubaw, że mama ma na sobie tak dużo postaci z bajek - śmieje się Iwona.

Mówi, że nie może się doczekać, kiedy zobaczy swoje tatuaże, gdy będzie w podeszłym wieku.

- Przynajmniej będę się starzeć w kolorowy sposób - podsumowuje.

Pierwszy tatuaż zrobiła sobie wcześnie - kiedy miała 16 lat. Przyznaje, że bez zgody rodziców.

- Nie byli zachwyceni. Martwili się, że nie znajdę pracy i że nikt nie będzie chciał się zadawać z taką wytatuowaną dziewczyną. Mylili się - zapewnia ze śmiechem.

Rodzinne hobby

Odmienne podejście niż rodzice Iwony ma Bożena Stefaniak. Nie spędza jej snu z powiek fakt, że jej syn się tatuuje. Bartek ma wytatuowaną całą prawą rękę, część lewej i kawałek klatki piersiowej.

- Gdy zacząłem, miałem 18 lat. Może na początku mama trochę marudziła, ale zaraz potem to zaakceptowała. Co więcej, po kilku latach zainteresowałem tym moją siostrę i mamę - wspomina Bartek.

I wygląda na to, że dość skutecznie, bo mama Bartka ma już trzy tatuaże. Pracuje w sklepie wędliniarskim. Jest sympatyczną i otwartą osobą.

- Pierwszy tatuaż zrobiłam sobie w wieku 45 lat - wspomina Bożena Stefaniak. - Co na to rodzina? Prawdę powiedziawszy, to syn zaprowadził mnie do studia tatuażu.

Jej ciało zdobi anioł na plecach, kwiat na podbrzuszu i motyl na stopie.
- Tatuaż na plecach to taki mój anioł stróż - mówi.

Pozostałe dwa traktuje po prostu jako ozdoby.
- Zastanawiam się nad następnym tatuażem, ale to jeszcze nic konkretnego. Co chciałabym mieć nowego? Czas pokaże - komentuje.

Bożena zauważa, że tatuaże są coraz bardziej popularne wśród młodych osób, także wśród kobiet, ale nadal część społeczeństwa patrzy na nie bardzo sceptycznie. Ale powoli się to zmienia. Według niej starsi coraz częściej nie mają nic przeciwko tatuażom, nawet pochwalą i mówią "ładnie, ale ja sobie przecież tak nie zrobię".

- A dlaczego nie? - pyta Bożena. - Zachęcam kobiety w moim wieku do tatuowania się - przekonuje i dodaje, że dojrzałym paniom brakuje luzu i dystansu do siebie.

A - jak przyznają wszystkie opisane dziewczyny z tatuażami - szczęśliwa kobieta to taka, która akceptuje swoje ciało, zdobi je jak chce, a przy tym te ozdoby lubi.

Krystian Lurka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski