Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis: Aleksiej Watutin z Rosji zwyciężył w turnieju Poznań Open

Maciej Łosiak
Aleksiej Watutin, zwycięzca Poznań Open
Aleksiej Watutin, zwycięzca Poznań Open Paweł i Piotr Rychter/Poznań Open
Takiego finału w historii turnieju Poznań Open jeszcze nie było. Guido Andreozzi i Aleksiej Watutin spędzili na korcie centralnym Parku Tenisowego Olimpia prawie trzy godziny.

W drugim secie Argentyńczyk miał sześć meczboli, a w trzecim przy stanie 3:1 dla Rosjanina spotkanie z powodu deszczu zostało przerwane. Ostatecznie po tytuł w poznańskim challengerze sięgnął Watutin, wygrywając 2:6, 7:6 (12-10), 6:3. W finale debla Tomasz Bednarek i Goncalo Oliveira (Portugalia) przegrali z parą Andreozzi i Jaume Munar (Hiszpania) 6:7, 6:3, 10-4.

- Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem na korcie Aleksieja, od razu zacząłem mu kibicować. Podoba mi się jego ofensywny styl gry, płaskie, mocne uderzenia. Widać szkołę Nikołaja Dawidienki - skomentował sukces Rosjanina Wojciech Fibak.

Mecz finałowy był niezwykle emocjonujący. Pierwszy set dla Andreozziego, który grał spokojnie, dobrze taktycznie. Z kolei Watutin - mimo kilku efektownych akcji - popełniał dużo niewymuszonych błędów. W drugiej partii Argentyńczyk prowadził 6:5 i serwował. Miał dwa meczbole. Nie wykorzystał ich. O losach seta decydował tie-break. Andreozzi miał kolejne szanse na zakończenie spotkania. Jego rywal ryzykował, co w ostatecznym rachunku okazało się opłacalne. Trzeci set, przy stanie 3:1 dla Watutina, przerwano z powodu deszczu. Spotkanie dokończono po południu, a Rosjanin wykorzystał swoją szansę.

Łukasz Kubot wylądował na poznańskim lotnisku Ławica:

Biało-czerwony akcent w decydujących pojedynkach tegorocznego Poznań Open to udział w finale gry podwójnej Tomasza Bednarka. W historii poznańskiego challengera sześciu Polaków wygrywało turniej deblowy, w tym gronie jest też Bednarek, który zwyciężył w 2006 roku. 35-letni tenisista z Pabianic miał chrapkę na kolejne zwycięstwo.

- Chciałbym po raz kolejny wygrać ten turniej. W finale damy z siebie wszystko - mówił przed meczem. Razem z Gonca-lo Oliveirą zostali rozstawieni z numerem czwartym i wydawali się być faworytami sobotniego meczu. Tym bardziej, że ich gra z meczu na mecz wyglądała coraz lepiej.
O wyniku spotkania zadecydował super tie-break. Tam kosmiczny tenis pokazał Andreozzi, który napędzony awansem do finału singlowego chciał już w sobotę dorzucić tytuł w deblu. - To jest bardzo dobry tydzień dla mnie - powiedział Argentyńczyk, który był nie do zatrzymania w końcówce spotkania.

A jak zaprezentowali się Polacy w grze pojedynczej? Trzech awansowało do drugiej rundy: Kamil Majchrzak, Michał Dem-bek i Jerzy Janowicz. Kibice najbardziej liczyli na tego ostatniego. Łodzianin jednak dość niespodziewanie w walce o ćwierćfinał nie sprostał Goncalo Oliveiro. O „Jerzyku” głośno było jednak nie tyle ze względu na jego start w Poznań Open, a bardziej o podtrzymaniu stanowiska, że nie będzie grał dla Polski w Pucharze Davisa.

Do stolicy Wielkopolski przyjechał nawet Mirosław Skrzypczyński, od dwóch miesięcy prezes PZT, by przekonać Janowicza do zmiany decyzji: - Jerzy będzie grał w tej reprezentacji. Zapewniam o tym w 100 procentach. Taka jest deklaracja moja i zawodnika. Jurek musi po prostu dojść do zdrowia. Musimy dać mu odpocząć.

We wrześniu reprezentację Polski czeka mecz w Bratysławie ze Słowacją, a jego stawką będzie utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski