Tłumy na koncercie dla Bartka Hadyńskiego [ZDJĘCIA]

- Dowiedziałem się o Bartku przez internet. Jego nazwisko wydawało mi się znajome. Okazało się, że mieszkamy na tym samym osiedlu, a on chodzi do podstawówki, do której sam chodziłem - mówi Krzysztof Sierant z fundacji im. Anny Wierskiej "Dar Szpiku". - Pomyślałem, że fajnie by było przygotować dla niego coś w miejscu, gdzie ma wielu przyjaciół. Nie spodziewaliśmy się jednak, aż tak wielu osób.

Charytatywny Koncert Kolęd i Pastorałek dla Bartka odbył się w holu Szkoły Podstawowej nr 11 na os. Wichrowe Wzgórza. Dyrekcja szkoły sama zaproponowała pomoc. Organizacja wydarzenia zajęła zaledwie miesiąc. W tym czasie swój udział potwierdziły chóry i zespoły nie tylko ze stolicy Wielkopolski: Poznańska Szkoła Chóralna Jerzego Kurczewskiego PSChJK w Poznaniu, Zespół ZSGL nr 37, Chór Szkolny z ZS im. St. Staszica w Pile, Zespół dziecięcy Wicherki Boże, Zespół Młodzieżowy Cantate Deo, Chór Szkolny SP11 w Poznaniu oraz Zespół Muzyczny XX LO w Poznaniu.

Organizatorzy szacują, że mogło przyjść nawet 600 osób. Sprzedane zostały wszystkie cegiełki oraz ciasta i przekąski.

- Bardzo się cieszymy, że tak wiele osób przyszło - mówi Paweł Hadyński, tata Bartka. - Przed nami leczenie w Stanach Zjednoczonych. Amerykańscy lekarze chwalą ten etap leczenia, na którym teraz jesteśmy, ale w każdej chwili może się okazać, że musimy już tam jechać.

Bartek Hadyński walczy z rzadką odmianą nowotworu złośliwego mózgu. Dziesięciolatek przeszedł już szereg skomplikowanych operacji oraz został poddany kilkunastu cyklom chemioterapii i radioterapii. W końcu pojawiła się możliwość, aby przeprowadzić leczenie Bartka za granicą. Oznacza to jednak ogromne koszty.