Tłusty czwartek w Poznaniu bez mistrzostw w jedzeniu pączków. Co w zamian?

Tłusty czwartek, obchodzony w tym roku 11 lutego, rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Obecnie dzień ten nie jest hucznie obchodzony, jednak nadal uważa się, że niezjedzenie w ten dzień pączka grozi niepowodzeniem w życiu.

Polacy spożywają w ten dzień średnio 2,5 pączka na osobę, a statystyki wskazują, że wszyscy razem zjadamy ich nawet 100 milionów w ciągu jednego dnia. Polskie pączki różnią się od pączków przygotowywanych w innych krajach, gdzie używany jest odmienny rodzaj mąki czy sposób smażenia w tłuszczu, pączki mają też inny kształt i nadzienie.

Tak Poznań przygotowywał się do Tłustego Czwartku rok temu.

Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu co roku w poniedziałek przed tłustym czwartkiem organizuje Mistrzostwa Poznania w Jedzeniu Pączków na Czas. Jednak w tym roku konkurs został odwołany. - W naszych zawodach uczestniczy zazwyczaj około 90 osób. W obecnej sytuacji, gdy ludzie nie mogą się zbierać w grupach powyżej pięciu osób, nie ma możliwości przeprowadzenia mistrzostw - mówi Stanisław Budka, przewodniczący Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu. - Mamy nadzieję, że w następnym roku bezpiecznie będziemy mogli wrócić do tradycji.

Pączków i faworków w tłusty czwartek nie może zabraknąć na stole. W tym roku, większość z nas będzie się nimi zajadała w domu. Jednak cukiernie i pączkarnie są przygotowane na wzmożony ruch. Jak co roku spodziewamy się kolejek na ul. Półwiejskiej, która stała się ulicą pączkową.

Można tu kupić pączki z tradycyjnym nadzieniem - powidłami, adwokatem, różą oraz niestandardowe połączenia smaków jak słony karmel, ser i jagody czy masę krówkową z bananem. Poznaniacy też często wybierają słodkości z czekoladą, malinami bądź nadzieniem pistacjowym.

Czytaj też: TŁUSTY CZWARTEK - kiedy przypada w 2021 roku? Data wielkiego święta jedzenia pączków w tym roku wypada wyjątkowo wcześnie

Chociaż z powodu epidemii koronawirusa kawiarnie i restauracje co najmniej do 14 lutego nie mogą przyjąć gości na miejscu, serwują pączki z dowozem. Każdy kucharz i cukiernik, oprócz tradycyjnych opcji stara się zaoferować coś ekstra. Na przykład dodać do nadzienia krem Monte, jak robią w restauracji Garden City czy przygotować różne pączki ze wszystkich zakątków świata jak w cukierni Cappuccina. Mogą być to wegańskie pączki jak w cukiernio-kawiarni Masz Babo Placek z różą i lukrem malinowym, czy też z powidłami. W restauracji Wypas można zamówić nawet pączka z wegańskim ajerkoniakiem. Roślinne pączki też serwują w restauracji Kuchnia PoWolność, między innymi są pączki z waniliowym kremem budyniowym oraz konfiturą z czarnej porzeczki czy też Kinder Bueno, które są mocno czekoladowo-orzechowe.

Klasyczne pączki z poznańskich cukierni i pączkarni można kupić w cenie od 1,90 zł za sztukę. Za bardziej wykwintne nadzienia trzeba będzie dopłacić. Ceny pączków z nadzieniem i dodatkowym lukrem czy posypką zaczynają się do 3 złotych. Są też rzemieślnicze pączki w limitowanych edycjach za które zapłacimy nawet 10 złotych za sztukę. Droższe też od klasycznych są pączki wegańskie. W ostatnich latach są bardzo popularne w Poznaniu. Smażone są w co najmniej 10 miejscach w Poznaniu kosztują od 5 do 10 zł. Natomiast najtańsze pączki można znaleźć w supermarketach. Ich ceny zaczynają się od 70 groszy za sztukę.

Ze względu na składniki oraz sposób przygotowywania pączki nie należą do grupy produktów zalecanych w codziennej diecie. Charakteryzują się dużą gęstością energetyczną, a więc w niewielkiej ilości produktu znajduje się spora zawartość kalorii.

Wartości odżywcze jednego pączka to ponad 300 kcal. Dietetycy z kcalmar.com wyliczyli dokładnie wartości odżywcze 1 pączka o wadzę 80 g:

• 332 kcal
• 6,1 g białka
• 12,4 g tłuszczu (6,1 g nasycone kwasy tłuszczowe)
• 48,5 g węglowodanów przyswajalnych
• 1,2 g błonnika pokarmowego
• 49,7 g węglowodanów ogółem

- W przypadku stosowanej na co dzień zbilansowanej diety spożycie pączka w tłusty czwartek nie musi nam zaszkodzić. Jednak warto w ten dzień wprowadzić dodatkową aktywność fizyczną, co pomoże utrzymać prawidłowy bilans energetyczny - wyjaśnia mgr Natalia Główka z Katedry Żywienia Człowieka i Dietetyki UPP.