Toruń jeszcze nam fortów pozazdrości!

Czytaj komentowany tekst: Twierdza Poznań: Fortecznicy przestali się kłócić. Chcą wspólnie działać!

Hobbyści, którzy zarządzają fortami, organizacje pozarządowe, władze miasta, po wielu latach sporów zrozumieli, że czasem warto schować do kieszeni pruskiego munduru własne ambicje i zakasać rękawy, by wspólnymi siłami zacząć szlifować diament pozostawiony nam przez Niemców.

Nie da się tego zrobić bez odpowiednich narzędzi, czyli pieniędzy, ale po głosowaniu w ubiegłorocznym budżecie obywatelskim widać, że mieszkańcom zależy na ratowaniu wojskowych twierdzy i stworzeniu z nich w przyszłości unikalnego produktu turystycznego. Nie bójmy się tego słowa - pierścień budowli z XIX w. opasających nasze miasto jest czymś, czym możemy się pochwalić nie tylko w Polsce.

Jeśli w końcu uda się je odpowiednio zagospodarować, stwarzając w nich przestrzeń do organizacji wydarzeń kulturalnych, ciekawych ekspozycji, a nawet przeznaczając część z nich pod typowo komercyjne przedsięwzięcia, to fortecznicy z Torunia i Świnoujścia jeszcze nam będą zazdrościć.

To oczywiste, że kilkunastoletnich zaniechań i markowanych ruchów nie da się nadrobić w rok, ale mamy już fundament, na którym można budować coś więcej niż zgodę. Teraz piłka znajduje się po stronie urzędników, władz miasta i radnych. Od nich będzie zależało, czy po raz kolejny będziemy musieli zadowolić się opowieściami o tym jak ważne są fortyfikacje i co można w nich zrobić, czy też znajdą konkretne środki, by słowa zamieniły się w ciało.