Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na polowaniu. Nowe fakty

Arkadiusz Dembiński
Tragedia na polowaniu. Nowe fakty/zdjęcie ilustracyjne
Tragedia na polowaniu. Nowe fakty/zdjęcie ilustracyjne archiwum
Prokuratura dysponuje nowymi ustaleniami w sprawie tragedii, do której doszło pod Mościskiem. To najprawdopodobniej nie rykoszet śmiertelnie ranił pana Pawła. Wszystko wskazuje na to, że kula nie zmieniając toru bezpośrednio trafiła mężczyznę.

Są nowe ustalenia śledczych w sprawie tragedii na polowaniu. W ubiegłym roku, pod Mieściskiem, 21-latek z Budzynia postrzelił śmiertelnie rowerzystę jadącego obok lasu. Początkowo hipotezy stawiane przez śledczych zakładały, że w całym zdarzeniu doszło do rykoszetu. Ta sama kula, która trafiła w sarnę, trafiła także we wracającego z wędkowania Pawła. Dziś wiadomo, że tak nie było.

- Dysponujemy już opinią biegłego z dziedziny balistyki. Jesteśmy na sto procent pewni, że nie było w tym przypadku żadnego rykoszetu. Kula wystrzelona z broni myśliwego, nie zmieniając toru lotu, trafiła w rowerzystę -  przyznaje Robert Pinkowski z prokuratury rejonowej w Wągrowcu.

- Myśliwy nie oddał jednego strzału. Oddał ich kilka. Złamał zasady etyki. Strzelał w kierunku drogi. Strzelał do nierozpoznanego celu

- nie kryje oburzenia Zbigniew Wojciechowski, rzecznik dyscypliny Polskiego Związku Łowieckiego w Pile.

Aktualne wągrowiecka prokuratura zleciła dodatkowe ekspertyzy. - Czekamy także na rozstrzygnięcia postępowań przez sąd Polskiego Związku Łowieckiego  - wyjaśnia prokurator.

Wśród opinii, na które najprawdopodobniej czeka prokuratura, jest także ta z badania DNA, która ma odpowiedzieć na pytanie czy aby na pewno kula, która trafiła mężczyznę, wcześniej nie zmieniając toru lotu, nie trafiła także sarny. - Specjalnie w to nie wierzę, ale takiego testu nie mogę pominąć - przyznał w rozmowie z branżowym miesięcznikiem „Łowiec Polski” przedstawiciel wągrowieckiej prokuratury.

21-latek, który pociągnął za spust broni, z której wyleciała kula, a która zabiła mężczyznę, zrezygnował już z członkostwa w PZŁ. Mimo to czeka go rozprawa przed łowieckim sądem.  

- Będę domagał się skazania tego mężczyzny. W mojej ocenie sąd łowiecki powinien w tym przypadku wymierzyć najwyższą karę jaką przewidują nasze przepisy, a mianowicie dyscyplinarne wydalenie ze struktur związku. Jest to o tyle ważne, że po dobrowolnym wystąpieniu mężczyzna ten bez problemów będzie mógł powrócić w struktury. Jeśli formalnie zostanie wydalony dyscyplinarnie, powrót do łowiectwa nie będzie taki łatwy. O ponowne przyjęcie będzie mógł się starać dopiero po okresie zatarcia wyroku. Przepadną wszelkie jego uprawnienia jakie miał wcześniej w związku. Postawiłem mu łącznie cztery zarzuty. Mężczyzna ten strzelał do nierozpoznanego celu. Nie może być tak, że myśliwy oddaje strzał i nie wie do czego. Nie może być tak, że wystrzeliwuje kulę do zająca a pada sarna. Na tym nie koniec uchybień. Myśliwy ten zgodnie z przepisami mógł odstrzelić jedno koźlę, co zresztą  zrobił. Wówczas jednak nie zaprzestał polowania, ale strzelał dalej. Upolował kolejne koźlę. Aby to zatuszować chciał, aby ten odstrzał wziął na siebie inny myśliwy. To także jest karygodne - wylicza rzecznik dyscypliny.

Aktualnie wągrowiecka prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. 21-latkowi grozi  za to do 5 lat więzienia.

Oburzony całym zdarzeniem jest brat zastrzelonego rowerzysty Andrzej Piosik: - Nic nie zwróci życia bratu. Chcemy jednak, aby ten myśliwy poniósł surową karę. 10 lat więzienia to minimum. Ten wyrok powinien być przestrogą dla innych myśliwych. Może wówczas się dwa razy zastanowią zanim pociągną za spust. Mam nadzieję, że sprawa ta zostanie dokładnie wyjaśniona. 

STREFA AGRO JEST NA FACEBOOKU. POLUB NAS!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski