Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tulipanowy zawrót głowy w Chrzypsku Wielkim

Krzysztof Sobkowski
Bogdan Królik ma na koncie wiele nowych odmian tulipanów
Bogdan Królik ma na koncie wiele nowych odmian tulipanów Grzegorz Dembiński
Hurtownia Ogrodnicza Bogdana Królika z wielkopolskiego Chrzypska Wielkiego to wzorcowe gospodarstwo kwiatowe. Produkcję tulipanów podglądają tu... sami Holendrzy. Wszystkie są imponujące. Każda odmiana, mimo iż ogrodnik z wielkopolskiej gminy Chrzypsko Wielkie ma ich ponad 450 z blisko trzech tysięcy istniejących, jest niepowtarzalna. Jednak na nim samym największe wrażenie zrobiła i nadal robi "Królowa Nocy". Gdyby nie jej czarny kolor, pewnie nie kochałby się w tulipanach tak, jak kocha się dzisiaj.

Bogdan Królik o cebulkach kwiatowych wie wszystko. Nic w tym dziwnego, bo cenne doświadczenie zdobywał nie gdzie indziej, jak w królestwie kwiatów, czyli w samej Holandii. Wiedzę o fachu czerpał garściami, więc dziś po wyhodowane przez niego cebulki przyjeżdżają do Chrzypska Wielkiego... sami Holendrzy.
- Jeśli wziąć pod uwagę jakość roślin, to jesteśmy w stanie konkurować nawet z ogrodnikami z Holandii, którzy zresztą próbują już przenosić swoje hodowle do Polski. Nie znają jednak jeszcze naszych realiów, tak więc ten wyścig wygrywamy my - mówi z dumą Bogdan Królik. - Nasze cebulki są wyprodukowane na świeżej ziemi. Nie są skażone żadnymi chorobami. Tradycja uprawy kwiatów w Holandii sięga setek lat, jednak ziemia, na której się to odbywa, jest już zużyta i podatność tych roślin na choroby jest większa - dodaje.

Gdyby nie "Królowa Nocy"...
Swoją przygodę z kwiatami ogrodnik z Chrzypska Wielkiego rozpoczął 18 lat temu.

- Po skończeniu studiów na poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego, pojechałem do Holandii, by zwyczajnie dorobić - wspomina Bogdan Królik. - Miałem tam być tylko przez okres letnich wakacji, a zrobiło się z tego aż osiem lat. Pracowałem wówczas właśnie przy tulipanach, podglądając organizację ogrodnictwa u Holendrów. Kiedy pierwszy raz w życiu zobaczyłem całe pola kwitnących tulipanów, zakochałem się w kwiatach bezpowrotnie. Myślałem wtedy, że naprawdę już nic piękniejszego mnie w życiu nie może spotkać - dodaje.

Uwagę Bogdana Królika przykuła jednak najbardziej jedna odmiana tulipana - "Queen of Night", czyli "Królowa Nocy". - O takich kwiatach nikt w Polsce wówczas nawet nie słyszał. Kiedy zamykałem oczy, stojąc przed polami pełnymi tulipanów, widziałem wszechogarniającą czerń. To było coś naprawdę niesamowitego. Powiedziałem sobie wtedy, że dla tych kwiatów warto jest poświęcić życie. Tego, co tam zobaczyłem, w Polsce nigdy bym się nie nauczył, a po wzbogaceniu tej wiedzy o własne doświadczenia doprowadziłem do tego, co mam teraz - dodaje.

Początkowo była to cudowna pasja, która z biegiem lat przekształciła się w sposób na życie. Dziś kwiaty na jego polach zajmują powierzchnię ponad 25 hektarów. Rośnie na nich 10 milionów różnych odmian i gatunków. 10 hektarów zajmują same tulipany, których jest 450 odmian. Początki pracy Bogdana Królika w Polsce nie były jednak tak kolorowe jak holenderskie pola tulipanowe.

- Pierwsze kwiaty, które posadziłem, to były irysy (20 tys. cebul). 90 proc. tego nasadzenia mi zmarzło, a to dlatego, że wykonałem je według przepisów książkowych. Wiedza ta musiała więc zostać zweryfikowana - mówi Bogdan Królik z uśmiechem. - Rok później posadziłem ponownie irysy, ale także tulipany i dalie. Pierwsze swoje tulipany kupiłem od emerytowanego nauczyciela ze Stęszewa. To było 0,5 ha cebul. Potem pojawił się jednak problem z ich sprzedażą. Cebule zostały w magazynach i nie miałem co z nimi zrobić. Sadziłem więc ich coraz więcej na polach - dodaje.

Kolorowe dywany z Chrzypska
Każda odmiana tulipana jest inna. - W staranny sposób sadzi się je jesienią. Kwitną dopiero, w zależności od odmiany, w okresie od kwietnia do maja. Wówczas to wszystkie moje pola zamieniają się w kolorowe dywany. Okres wakacji letnich, a więc przełom czerwca i lipca, to czas na wykopywanie cebulek i ich suszenie - wyjaśnia pasjonat.

Obecnie niemal cała Polska i spora grupa odbiorców na wschodzie Europy kupuje i sadzi wyhodowane przez niego cesarskie korony, pustynniki, mieczyki, szafirki, czosnki, kamasje, irysy, dalie, lilie, hiacynty, narcyzy, krokusy, no i jego ulubione tulipany. Kwiaty Bogdana Królika docenia też zachodnia Europa. Tradycją firmy Bogdana Królika jest to, że co roku na początku maja "chrzczona" jest nowa odmiana tulipana. W tym roku były to "Jerzy Buzek" oraz "Głos Wielkopolski".

- Nową odmianę hoduje się od 15 do nawet 20 lat, wyspecjalizowali się w tym Holendrzy i trzeba ją zarejestrować w Królewskiej Księdze Rejestru Nowych Odmian w Holandii. W Chrzypsku Wielkim nadajemy tulipanom imiona wybitnych ludzi związanych z polityką, wybieranych przez społeczeństwo w demokratycznych wyborach. Ludzi, którzy są wizytówkami Polski w Europie i na świecie. Myślimy już także o stworzeniu nowej linii tulipanów, które będą nosiły imiona wybitnych polskich sportowców, jak na przykład Adama Małysza czy Otylii Jędrzejczak - mówi Bogdan Królik.

Nie ma już spokojnych dni
W gospodarstwie kwiatowym Bogdana Królika na stałe zatrudnienie znajduje 40 osób. Sezonowo liczba ta wzrasta nawet do 120. Praca odbywa się na dwie zmiany. Jej rytm i charakter dyktuje jednak... pogoda.
- Hodowanie tulipanów to warsztat pracy bez dachu nad głową. Nic nie da się przewidzieć, bo warunki dyktuje pogoda. Jak trzeba, pracujemy bez względu na to, czy jest to środek tygodnia czy weekend - mówi Bogdan Królik.

Ogrodnik przyznaje, że najwięcej pracy jego ludzie mają na przełomie stycznia i lutego. Wtedy bowiem produkcja szklarniowa pokrywa się z pakowaniem cebul na eksport.

- Tulipany z roku na rok cieszą się coraz większym powodzeniem. Kiedyś sprzedawaliśmy tylko tulipany, które zakwitały na przełomie kwietnia i maja. Dziś pół hektara naszych pól zajmuje uprawa pod osłonami. W miesiącach zimowych sprzedajemy już około dwóch milionów kwiatów, a zapotrzebowanie jest jeszcze większe - podkreśla ogrodnik.

- Polski klimat nie jest najlepszy do produkcji tulipanów, dlatego też nie ma wielu takich gospodarstw. Ale jest to na pewno branża rozwojowa. Trzeba tylko wiedzieć, że u nas tulipanów nie sadzi się tak gęsto jak w Holandii, że trzeba sadzić cebule głębiej i uzupełniać wodę, by była odpowiednia wilgoć - zaznacza Bogdan Królik.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski