Turyści z Wielkopolski już nie boją się Turcji

- Nie boimy się. Przecież nas nie zastrzelą - mówią zgodnie turyści, którzy zebrali się w środę rano na poznańskiej Ławicy, by polecieć do Turcji. Klienci biur podróży jeszcze kilka dni temu obawiali się urlopu w tureckich kurortach. Obecnie wydaje się, że są zdecydowanie spokojniejsi.

Nieudana próba zamachu stanu zdaje się oczyszczać złą atmosferę narosłą wokół sytuacji w tym kraju. - Mój kolega był w Turcji, kiedy wojsko próbowało przejąć władzę i nawet o tym nie wiedział - mówi Przemysław z Łodzi, który wraz z Marzeną wybiera się na wypoczynek.

W nocy z piątku na sobotę w wielu miejscach tego kraju zginęło kilkaset osób, nieczynne było także lotnisko w Stambule. Mimo to para jest spokojna o swoje bezpieczeństwo. - Pani z biura zapewniała, że można jechać, a na miejscu w kurortach nadmorskich jest spokojnie. Dowiedzieliśmy się także, że ochrona została wzmocniona - dodaje mężczyzna.

Takich jak on jest więcej. - Jakby coś złego się jeszcze działo, to trąbiliby o tym w telewizji - komentuje Sylwester, który oczekuje na odprawę do tego samego samolotu.

Jak zapewnić sobie udane wakacje?

Źródło: Agencja TVN

- Można zmienić kierunek wyjazdu, ale wybór nie jest już duży - mówią nam pracownicy biura Itaki znajdującego się w poznańskim City Center. Powód jest prozaiczny - nie ma już wolnych miejsc na inne wyjazdy, a klienci, którzy wykosztowali się na pięciogwiazdkowe hotele w Turcji, nie chcą zadowolić się m.in. greckimi, które mają zaledwie dwie gwiazdki.

Zdecydowana większość osób mających już wykupione wczasy, decyduje się więc jechać. Pytania o bezpieczeństwo nadal jednak się pojawiają. - Klienci często dzwonią i dopytują - słyszymy w Itace.
- Dzisiaj do samolotu Pegasus Airlines, który wyleciał do Antalyi, wsiadło u nas 92 pasażerów. Miejsc było 158, ale część chętnych na podróż wsiądzie jeszcze w Krakowie - mówi Błażej Patryn, rzecznik poznańskiego portu lotniczego. Dodaje także, że do kolejnej środy - 27 lipca - planowanych jest sześć takich lotów. - Miejsca docelowe to właśnie Antalya, a także Bodrum i Dalaman - wyjaśnia Patryn.

Klienci chwalą sobie postawę większości biur podróży. - Korzystamy z usług Wezyr Holidays. Bezpośrednio po ostatnich wydarzeniach można było zrezygnować z wycieczki i odzyskać wszystkie wpłacone pieniądze - mówi Agnieszka Oleszak, która wraz z mężem Mariuszem i dwójką dzieci wybiera się na urlop. - Dużo bardziej bałabym się lecieć do Izraela - dopowiada.

Para była kilka lat temu w Egipcie, gdy doszło tam do groźnego zamachu. - Turyści byli wtedy bezpieczni - podkreśla Oleszak.

Rezygnować z wyjazdu można było także w TUI - słyszymy. - My ani nie odradzamy, ani nie polecamy wyjazdów - mówią z kolei pracownicy Neckermanna.

Wskazują także, że przypadki zrezygnowania z wypoczynku dotyczyły także Francji - wpływ na to miał zamach w Nicei, w którym zginęło kilkadziesiąt osób. - Teraz wszędzie może być niebezpiecznie - podkreślają.