Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień baby: Pech, co na dziecko spada

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Dziecko z wizytą zjechało. Samochodem nowym, co jak dojechało nowym już nie był.

Denerwowała się baba bardzo, że samo tak z Niemiec mknie i z kłopotami w dodatku, bo wskutek robót drogowych w korkach przed granicą stało, o czym telefonicznie informowało. Spóźnienie narosło już całkiem spore, gdy zadzwoniło ostatni raz.

– W Poznaniu jestem – rzekło, co babę uspokoiło. Ale na chwilę tylko, bo zaraz dodało: – Ale to potrwa trochę jeszcze, bo jeden pan we mnie wjechał i oświadczenie pisze teraz…

No i zaczęło się myślenie, co dalej – w Polsce naprawiać czy w Niemczech może? I jak dziecko wrócić ma? Naprawić w kraju do końca urlopu, co go niewiele ponad tydzień ma, to już na pewno nie zdąży, bo ubezpieczyciel pana owego szkody nie oszacował jeszcze. Niedługo jednak problem ten głowę baby zaprzątał, bo pociecha w piłkę plażową do Inowrocławia grać pojechała. I chwilę to pograła nawet, a potem to już nie, bo kontuzji się nabawiła. Więzadło zerwała albo naderwała, co nie wiadomo jeszcze, bo USG nie pokazuje dokładnie. Rezonans zrobić trzeba. Ale tak od razu to się nie da. Miesięcy parę czekać trzeba. Dziecko więc szczegółów się po urlopie dowie, bo to czekanie to podobno polska specyfika jedynie jest.

– Tak czy owak operacja – oceniło smutno, że w piłkę to teraz długo nie pogra sobie. Bardzo babie żal pociechy, co już kiedyś operację taką miała. Przyjaciółka z pocieszeniem przyszła.

– Babo, to znak taki być może, co życie dziecka odmieni – rzekła. – Że na ten przykład z piłką wygłupiać się przestanie, za mąż wyjdzie jak się w wieku jej należy, a może i wnuka ci urodzi…

Pomysł z wnukiem to się babie spodobał nawet.

– Dziecko, jak grać teraz nie będziesz, to dziecko możesz na ten przykład mieć – pomysłem się podzieliła w nadziei, że ów na poprawę nastroju wpłynąć może. Ale tak się nie stało.

– Zwariowałaś babo – pociecha w oburzenie popadła. – Pół roku grać nie będę, a skąd ja ci w sześć miesięcy dziecko wezmę?

Nadal więc dziecko się smuciło. A baba z nim. Refleksję taką nawet miała, że tyle nieszczęść na pociechę jedną spada, że już lepiej, jakby coś z tego babę dotknęło. I przepowiedziała sobie. Kołpaki jej skradli. Trzy tylko, bo czwarty sam odleciał, gdy dziad po warmińskich bezdrożach się rozbijał, nie dosłownie na szczęście.

– Rozumiem dziecka rozgoryczenie – przyjaciel baby, co też z Niemiec przyjechał, rzekł. – Mnie też zawsze coś złego spotyka, gdy do kraju przyjeżdżam. Teraz też, tak mnie słońce spiekło, że czoło w bąblach miałem…

Po pomoc więc do koleżanki, co w Niemczech została, zadzwonił. Zaleciła udanie się do sklepu kosmetycznego jednego, co w świecie znanym jest i kremu odpowiedniego nabycie.

– A skąd ja ci tu sklep taki wezmę? W Skarżysku Kamiennej właśnie jestem – pożalił się. – Kto by tu kosmetyki takie luksusowe kupował?
Dziad, gdy historii owej słuchał, głos zabrał:

– Na pewno byś znalazł, to przeciętne sklepy są.

– Mylisz się dziadzie – baba zaprotestowała. – To francuska, luksusowa marka jest przecież.

– E, tam, żadna luksusowa, tanie nawet te kosmetyki mają – dziad przy swoim trwał. Aż się baba zezłościła, że tak się kłóci. Więc ona przy swoim jeszcze bardziej trwała.

– Dziadzie, nie kłóć się z babą – przyjaciel się wtrącił. – Ona babą przecież jest, a one się znają. A ty skąd niby wiedzieć rzeczy
takie możesz?

– A właśnie, że wiem – dziad się upierał. – Tam babie przecież prezenty kupuję…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski