Uczniowie Zespołu Szkół Muzycznych w Poznaniu trafią na bruk?

O tym, że szkoła muzyczna ma przenieść się z Łazarza na Wildę, mówi się już od pewnego czasu. Początkowo rozważano jeszcze sąsiedztwo Akademii Muzycznej (działka przy ul. Skośnej). Ostatecznie zdecydowano jednak, że nowy budynek szkoły stanie u zbiegu ulic 28 Czerwca 1956 r. i św. Jerzego, tuż za rynkiem Wildeckim (gdzie mieściła się kiedyś szkoła samochodowa). Działkę tę kupiło od miasta Poznań Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które jest organem założycielskim szkoły. O tym, jak nowa siedziba będzie wyglądać, miały zadecydować wyniki konkursu ogłoszonego przez dyrekcję szkoły i Stowarzyszenie Architektów Polskich.

Czytaj też: Zespół Szkół Muzycznych w Poznaniu z nową siedzibą [ZDJĘCIA]

Zdaniem komisji, najlepszy okazał się projekt firmy Piotr Płaskowicki & Partnerzy Architekci. Jury urzekła zwłaszcza nowoczesna sala koncertowa, która była marzeniem uczniów i nauczycieli. Teraz okazuje się jednak, że realizacja tej wizji jest zbyt kosztowna.

Jak tłumaczą przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, projekt Zespołu Szkół Muzycznych zostanie dofinansowany. Przekazane zostanie na ten cel 1,1 mln zł. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na przygotowanie dokumentacji technicznej. Jednak, jak podkreśla dyrektor szkoły, wcześniej - w rozmowach z ministrem kultury padała też kwota 50 mln zł na budowę szkoły (tyle też kosztować ma realizacja wybranego projektu). Teraz mówi się jednak, że na nową siedzibę zostanie przeznaczone tylko ok. 34 mln zł.

- Będziemy musieli projekt ograniczyć, z pewnych rzeczy zrezygnować - mówi Wojciech Mi-chalski, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych. - Być może ogłosimy kolejny konkurs - zastanawia się.
Marzeniem dyrektora było też, by szkoła spełniała nie tylko funkcję edukacyjną, ale mogła zaoferować coś lokalnej społeczności. To tam miały się odbywać koncerty i imprezy kulturalne dla mieszkańców Wildy.

- Nadal mamy takie plany. Nie wiadomo jednak, jakie będziemy mieli możliwości - tłumaczy Wojciech Michalski.

Informacja o problemach szkoły zaniepokoiła rodziców. Budowa szkoły miała rozpocząć się w 2016 roku. Teraz wszystko wskazuje na to, że będzie poślizg w czasie.

- Ogłoszenie nowego konkursu i jego rozstrzygnięcie zajmie pewnie kolejne 1,5 roku. Zanim opracowana zostanie dokumentacja techniczna, będziemy mieli rok 2017. Dwa lata to za mało na wybudowanie i wyposażenie szkoły - stwierdza pan Marcin, którego dziecko uczy się w Państwowej Szkole Muzycznej. - Nie wiemy, kto doprowadził do takiej sytuacji. Być może ma ona kontekst polityczny, być może inny. Jednak, z tego co nam wiadomo, kuria ma już plany co do zagospodarowania swojego budynku. Może się okazać, że - z powodu braku siedziby dla szkoły - ministerstwo kultury podejmie decyzję o jej likwidacji.