Kilkadziesiąt sekund płynnej jazdy i... stop. Kilkaset metrów powolutku i znów stop. I tak aż do skrzyżowania Niestachowskiej z ul. św. Wawrzyńca, gdzie kilku uśmiechniętych panów bez pośpiechu wymienia krawężniki.
Szlag mnie trafia, tak jak innych tamtędy jeżdżących poznaniaków. Bo czy panowie naprawdę muszą robić swoją robotę w godzinach szczytu? Czy ZDMnie potrafi wymusić na wykonawcy przebudowy takiej organizacji pracy, przy której kierowcy nie traciliby nerwów?
Mamy 3 lipca. Dzień potrwa dzisiaj 16 godzin i 40 minut. To bardzo dużo czasu na wymianę krawężników. I na pójście po rozum do głowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?