Wszystko dlatego, że do niewielkiego budynku przypisane są grunty o powierzchni ponad 6 tysięcy metrów kw. – W takiej sytuacji jest jeszcze wielu lokatorów, ale większość boi się dochodzić swoich praw – mówi pan Antoni. Wczoraj w Sądzie Rejonowym Grunwald i Jeżyce odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie.
Wszystko dlatego, że prezydent wypowiedział stare i wprowadził nowe stawki opłat za użytkowanie wieczyste gruntów, na których stoją budynki mieszkalne. Ten temat ożył na nowo w czerwcu tego roku, kiedy jedna z radnych, Ewa Jemielity, zaproponowała projekt uchwały, która pozwalałaby lokatorom na uzyskanie korzystniejszych warunków zapłaty. To ratunek dla tych, którzy w tej chwili płacą czynsze obarczone podatkiem od nieruchomości, wyższe średnio o 80-100 zł. miesięcznie. Projekt jednak przepadł.
Zobacz też: Poznań: Wyższe opłaty za użytkowanie wieczyste. Nawet o 1000 procent!
W tej chwili wysokość ulg jakie im przysługują jest uzależniona od liczby lat posiadania prawa wieczystego, a większości mieszkańców po prostu nie stać na poniesienie takich kosztów. Ponadto, najwyższa ulga obowiązuje tylko wtedy, jeśli cały budynek należy do spółdzielni. Jeśli choć jedno z mieszkań jest prywatne, sprawa się komplikuje. – W tej chwili przekształcenie z punktu widzenia prawa jest procedurą żmudną i uciążliwą – ocenia Ewa Jemielity.
Podczas dzisiejszej rozprawy sąd nakazał powołanie biegłych, którzy mają ocenić, czy wartość działki przypisanej panu Antoniemu jest faktycznie taka, jak twierdzi miasto.
Jego zdaniem, to teren o zawyżonej wartości, bo znajduje się na nim zbiornik retencyjny i park, a więc pod względem budowlanym działka nie ma większej wartości.
- To od Zarządu Spółdzielni zależy, jaką wielkość będzie miała działka przypisana do konkretnego budynku – tłumaczy Rafał Łopka z Urzędu Miasta. – Przed rozpoczęciem sprzedaży mieszkań spółdzielnie miały możliwość wykupu gruntu z użytkowaniem wieczystym - dodaje. Jego zdaniem wiele z nich z tej możliwości skorzystało, jednak nie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jeżyce”, na terenie której mieszka pan Antoni.
– Tu nie chodzi o to, jak spółdzielnia podzieliła działkę, ale o ocenę, czy działka jest faktycznie tyle warta – tłumaczy Artur Szczepaniak, pełnomocnik państwa Pajchrowskich.
Ewa Jemielity ocenia, że problem dotyczy ok. 30 tys. osób w całym Poznaniu.
– Postawę miasta oceniam jako czysto roszczeniową – komentuje . – To szukanie pieniędzy w kieszeniach niezbyt zamożnych obywateli – dodaje.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?