W Poznaniu dzieci mogą korzystać jedynie z nauki religii. Udało się także znaleźć pieniądze na jeszcze jedne zajęcia. Jednak tylko do końca tego roku i nadal nie wiadomo, kiedy zostaną one wprowadzone. Na każdego przedszkolaka przypadnie po 20 złotych miesięcznie.
- To od rodziców zależy, jakie zajęcia wybiorą - mówi radny Antoni Szczuciński.
Co będzie od stycznia, nadal nie wiadomo.
Rozwiązanie problemu znaleziono na Krzesinach.
- Doszliśmy do porozumienia ze znajdującym się niedaleko przedszkolem i nasi nauczyciele będą prowadzić dodatkowe zajęcia dla dzieci, które do niego uczęszczają - wyjaśnia Andrzej Karaś, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Poznaniu.
Zobacz też: Zajęcia dodatkowe w przedszkolu: Rodzice podpisują petycje do MEN
Dodaje, że w ramach tzw. 19 godziny (dodatkowa, którą nauczyciele mają wykorzystać na zajęcia dodatkowe, wychowawcze) angliści z prowadzonej przez niego szkoły będą chodzili do pobliskiego przedszkola nr 85 i tam będą uczyć dzieci języka angielskiego.
- Wszystko jest zgodne z nowymi przepisami, które takiego rozwiązania nie wykluczają - zapewnia Andrzej Karaś.
Lidia Kołodziejska, dyrektor przedszkola dodaje, że języka angielskiego będzie się uczyło 25 dzieci z grupy 5- i 6-latków.
- W czwartek w tej sprawie odbyło się spotkanie z radą rodziców - wyjaśnia Lidia Kołodziejska. - Bardzo chętnie zgodzili się na tę propozycję - stwierdza. Dodaje, że po reakcji rodziców widać było nie tylko duży entuzjazm, ale i to, że brakuje im oraz ich pociechom zajęć, które stymulują rozwój.
Jednak to nie wszystkie zajęcia dodatkowe, które będą miały dzieci z Krzesin. Do ich dyspozycji zostanie oddana sala gimnastyczna w ZSO nr 2.
- Będą do nas przychodzili, a ćwiczenia mają prowadzić nauczyciele wychowania fizycznego - wyjaśnia Andrzej Karaś. Mają to być zięcia ruchowe, wpływające na poprawę sylwetki maluchów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z zamierzeniami, to zajęcia dodatkowe zostaną wprowadzone już w przyszłym tygodniu. Rodzice nie będą musieli za nie płacić.
- Zachęcam innych dyrektorów szkół i przedszkoli, by też zastosowali to rozwiązanie - apeluje Andrzej Karaś. - Szczególnie tych, którzy prowadzą zespoły szklono-przedszkolne. Tam nie ma żadnych przeciwskazań, by zajęcia dodatkowe dla dzieci z przedszkola prowadzili nauczyciele ze szkoły. Przecież przedszkole i szkoła znajdują się tam na tym samym terenie - dodaje dyrektor z Krzesin.
- Niestety, nowe przepisy zostały albo nieszczęśliwie sformułowane lub specjalnie preferują prywatne przedszkola. Dlatego trzeba szukać rozwiązań, by dzieci w publicznych placówkach mogły korzystać z zajęć dodatkowych - stwierdza Jan Chudobiecki, przewodniczący komisji oświaty i wychowania rady miasta. - Jednym z nich może być właśnie pomoc nauczycieli szkolnych. Jeśli są dobrze i merytorycznie przygotowani, a w to nie wątpię, to przecież mogą uczyć przedszkolaków nauki języków obcych, prowadzić gimnastykę czy zajęcia z muzyki - dodaje radny.
Wyjaśnia, że miasto wciąż szuka innych rozwiązań, ale jest kilka przeszkód, w tym najpoważniejsza, czyli finanse.
- Trudno teraz nawet mówić o tym, co będzie za kilka miesięcy - zauważa Jan Chudobiecki.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?