MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Warcie sypnęło oświadczeniami, a w Lechu czekają na kurację uzdrawiającą dla "tłustych kotów" [KOMENTARZ]

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Jesperowi Karlstroemowi nie spodobało się nazwanie go "tłustym kotem"
Jesperowi Karlstroemowi nie spodobało się nazwanie go "tłustym kotem" Adam Jastrzebowski
Piłkarskie wakacje w tym roku w Poznaniu są wyjątkowo burzliwe. Warta spadła bowiem z ekstraklasy i jakoś nie może się z tego otrząsnąć. Najpierw chciała grać na Bułgarskiej, potem wrócić do „ogródka”, a teraz do Grodziska, czyli tam, gdzie gra już od sześciu lat.

Zieloni co tydzień piszą list otwarty, a właściciel Bartłomiej Farjaszewski zapewnia, że panuje nad sytuacją i brzydzi się słowa „bankructwo”, choć wszyscy wokół odmieniają je przez wszystkie przypadki. W akcie desperacji zaszantażował też piłkarzy i zaproponował im finansową ugodę. Propozycja jest z gatunku nie do odrzucenia, bo brak ugody będzie skutkował brakiem wypłat zaległych pieniędzy i ewentualnym dochodzeniem swoich praw w sądzie. Nic dziwnego, że futboliści bardziej zainteresowani są szukaniem nowych klubów niż kompromisu w sprawie niewypłaconych pensji. Są jeszcze tacy, którzy wierzą w szczęśliwy finał serialu oświadczeń, ale ja do nich nie należę.

Zobacz też: Warta Poznań liczy na powrót do "ogródka"

Większa stabilizacja jest w klubie przy Bułgarskiej, ale Lech też musi mocno się nagimnastykować, żeby odzyskać zaufanie kibiców, tak mocno nadwyrężone w poprzednim sezonie. Twitterowicz o pseudonimie „Kewol” nie chciał czekać na kurację uzdrawiającą i nazwał Jespera Karlstroema „tłustym kotem”. Szwedowi to się nie spodobało. Pomocnik Kolejorza mocno się obruszył, choć podobnie jak koledzy nie zrobił w ostatnich miesiącach nic, by zbierać komplementy i pochwały. Problem też polega na tym, że piłkarze w Polsce nie zarabiają wcale mniej niż w Szwecji, czego nie można powiedzieć o reszcie społeczeństwa. Dlatego rodzimy futbolista pewnie takie powitanie przyjąłby z pokorą i zrozumieniem, bo wie, że to u nas narodziło się powiedzenie: czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski