Wydawało mu się, że zna ją doskonale i nic złego z jej strony nie może go sprzątać, więc przed wyjazdem na groby bliskich, zostawił kobiecie klucze do własnego mieszkania, aby bez problemu mogła ona do niego wejść i posprzątać go pod nieobecność właściciela.
Tak się też stało. Kobieta wzięła klucze do mieszkania i poszła je sprzątać. Okazało się jednak, że tym razem nie ograniczyła się tylko do wytarcia kurzu, odkurzenia dywanów i umycia podłóg. Zabrała się także za sprzątanie... szuflad. Szczególnie zainteresowały ją te, w których trzymana była złota biżuteria, a zwłaszcza drogocenny łańcuszek, którego wartość wynosiła aż 30 tys. złotych.
Wielkie było zdziwienie właściciela mieszkania, gdy po powrocie ze Wszystkich Świętych zastał "wysprzątane" także wszystkie szuflady. O tym zdarzeniu natychmiast zawiadomił policję, podejrzewając o kradzież właśnie swoją sprzątaczkę.
Policjanci udali się do 50-letniej kobiety. Ta jednak zaprzeczyła, jakoby miała przywłaszczyć sobie złoty łańcuszek.
- Policjanci nie dali za wygraną i sprawdzili wszystkie zakamarki mieszkania pokrzywdzonego i mieszkania zatrzymanej kobiety. Okazało się, że nieuczciwa kobieta schowała skradzione złoto w zamrażarce swojej kuchni - wyjaśnia Andrzej Dolata, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.
W momencie, gdy funkcjonariusze przeszukiwali mieszkanie, od kobiety było czuć wyraźną woń alkoholu. Miała ponad 2 promile alkoholu we krwi. Grozi jej teraz do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?