Początek meczu był wyrównany, choć dało się zauważyć, że pilanki mają kłopoty z przebiciem się na skrzydłach. Trener Jerzy Matlak dał więc odpocząć Klaudii Kaczorowskiej i do drugiej przerwy technicznej Farmutil miał kontakt z rywalem. Potem zaczęły się mylić nawet nasze liderki, Agnieszka Kosmatka i Bednarek. Mimo to była szansa na zwycięstwo, ale przy stanie 23:22 sędzia zaliczył Holenderkom autową piłkę, a chwilę później Maret Grothues skończyła seta.
W drugiej partii przyjezdne zaczęły bardzo źle (5:1), ale potem osłabło przyjęcie w holenderskiej ekipie. Błędy miejscowych ośmieliły pilanki, które złapały wiatr w żagle i bezlitośnie punktowały Martinusa. Od stanu 17:19 na zagrywkę weszła Kaczorowska i już z niej nie zeszła...
Po zmianie stron rozgorzała walka na całego. Emocje sięgnęły zenitu w samej końcówce. Najpierw Holenderki ustrzeliły Michelę Teixeirę, potem sytuację ratowała Kosmatka, ale ostatnie słowo należało do siatkarek z Amstelveen. Zatrzymały one Bednarek i wyszły na prowadzenie 2:1.
To był przełomowy moment spotkania. W kolejnej partii od stanu 14:16 niemal wszystkie pilanki rozbijały się o blok rywalek i w ten sposób traciły wiarę w zwycięstwo.
Dela Martinus Amstelveen - Farmutil 3:1 Zariecze Odincowo - Sirio Perugia 2:3
(25:15, 20:25, 17:25, 28:26, 13:15)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?