Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldy Dzikowski: W Sejmie mamy dyżury, bronimy parlamentaryzmu

Łukasz Cieśla
- Nikomu z nas nie zależy na eskalacji sporu, zbliżają się święta - mówi Waldy Dzikowski
- Nikomu z nas nie zależy na eskalacji sporu, zbliżają się święta - mówi Waldy Dzikowski Grzegorz Dembiński
Rozmowa z Waldym Dzikowskim, posłem PO z okręgu poznańskiego, o kryzysie w Sejmie.

Od piątku opozycja blokuje sejmową mównicę. Pan jest w tej grupie posłów. Macie przygotowane kanapki i jesteście gotowi na długą blokadę?
Waldy Dzikowski:
Właśnie jadę do Warszawy, ale kanapek ze sobą nie zabieram. W sobotę byłem na sali od godziny 10 do 16.30. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy ze sobą. Niektórzy robili relację na żywo. Byli też z nami posłowie Nowoczesnej. Proszę jednak nie pisać, że okupujemy salę. My w niej przebywamy.

Macie ustalony grafik dyżurów?
Waldy Dzikowski:
Tak, zajmuje się nim jedna z naszych wiceprzewodniczących, czyli Krystyna Sibińska. Dzisiaj będę na sali od godziny 17 gdzieś do 24. Teraz stale przebywa na niej około 20-25 osób, także w nocy.

Dojdzie do kompromisu z PiS czy też spór będzie narastał?
Waldy Dzikowski:
Nikomu z nas nie zależy na eskalacji sporu, zbliżają się święta. Chcemy po prostu pracować. Stoimy na stanowisku, że piątkowe głosowanie nad budżetem w Sali Kolumnowej było nielegalne i trzeba je powtórzyć. Nasze postulaty przekazaliśmy i teraz czekamy na odpowiedź rządzących. Budżet trzeba uchwalić zgodnie z regulaminem Sejmu.

Czyli nie będzie, jak niektórzy twierdzili, strajku generalnego albo Majdanu w Warszawie?
Waldy Dzikowski:
My stoimy na straży porządku konstytucyjnego i parlamentaryzmu. Nikt nie planował tego, co się wydarzy. Nie mieliśmy żadnego scenariusza. Ale przebrała się miarka. Poseł Szczerba, za którym marszałek Kuchciński nie przepada, zachowywał się w sympatyczny sposób. A marszałek go bez powodu wykluczył z obrad. Ujęliśmy się nie tylko za prawami dziennikarzami. Broniliśmy kolegi, bo może w przyszłości marszałkowi przyjdzie do głowy wykluczyć bez powodu np. 30 posłów. Nie można też udawać, że nad budżetem można było głosować w Sali Kolumnowej i że zmieści się w niej 460 posłów.

Bronisław Komorowski, kiedy był marszałkiem Sejmu, też chciał ograniczyć dziennikarzom swobodę poruszania się po Sejmie.
Waldy Dzikowski:
Sprawy dokładnie nie znam, ale to marszałek Kuchciński wprowadził teraz konkretne zarządzenie. Protestujemy nie dlatego, by destabilizować państwo. Ale żeby chronić parlamentaryzm i jego zasady.

Sądzi Pan, że dojdzie do przedterminowych wyborów?
Waldy Dzikowski:
Nie od nas to zależy, lecz od PiS, który ma większość. Jeśli rządzący staną przed niemożnością rządzenia, to mogą podjąć taką decyzję.

Rozmawiał Łukasz Cieśla

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski