Wiara Lecha Poznań jest atrakcją i twardo walczy w IV lidze. Trener świętował jubileusz

- Szybko minęło - śmieje się Łukasz Kubiak, który w Wągrowcu świętował swój jubileusz na trenerskiej ławce Drużyny Wiary Lecha.

- Wynik co prawda nie był dobry, bo przegraliśmy z Nielbą 0:1, ale za swoją postawę na boisku trzeciej drużyny w tabeli na pewno nie musimy się wstydzić. To był wyrównany mecz, o naszej porażce zadecydował rzut karny. Mieliśmy swoje szanse, ale tym razem brakowało skuteczności. Nasze wyniki, jako beniaminka, w którym występuje kilku chłopaków urodzonych po 2000 roku są niezłe. Przegrywaliśmy tylko z zespołami wyżej notowanymi, choć w tych starciach z czołówką też mogliśmy ugrać trochę więcej

- dodaje Łukasz Kubiak

Drużynę Wiary Lecha objął we wrześniu 2020 roku w V lidze, tuż po zakończeniu współpracy z TPS Winogrady.

- Pierwszy sezon był trudny, bo rozgrywki przerwał COVID-19, mieliśmy swoje problemy, a efektem było dopiero 7 miejsce. W kolejnym sezonie graliśmy już w barażach o awans, ale odpadliśmy. Władze klubu mi jednak zaufały, w czerwcu awansowaliśmy do IV ligi i jest to historyczny sukces, bo żadna drużyna kibiców nie gra na takim poziomie. Warto podkreślić, że sportowo i organizacyjnie stale się rozwijamy. I jesteśmy jedynym zespołem w IV lidze, który na tym szczeblu nie płaci swoim zawodnikom

- mówi trener Łukasz Kubiak.

Ostatnio poszerzono sztab o trenera bramkarzy i fizjoterapeutę.

- Cieszę się też, że miałem możliwość być na krótkim stażu u trenera van den Broma. Lech Poznań udostępnia nam boiska treningowe, wspomaga sprzętowo, powiększa się nasza grupa sponsorów. Mamy ogromne wsparcie kibiców, czujemy, że jesteśmy ważni dla naszego środowiska, o czym świadczy wsparcie z trybun, czy to na naszym boisku, czy w meczach wyjazdowych. Co tu dużo mówić, dzięki zainteresowaniu naszymi meczami i faktem, że grają u nas Siergiej Kriwiec, Kuba Wilk, Hubert Wołąkiewicz czy Błażej Telichowski, jesteśmy atrakcyjnym rywalem. Widać to po frekwencji na trybunach i oprawach pojawiających się na naszych meczach

- mówi Łukasz Kubiak.

Trzeba jednak dodać, szkoleniowiec rzadko ma do dyspozycji całą czwórkę byłych gwiazd Lecha Poznań.

- Nie jest jednak tak, że przyjeżdżają tylko na mecze. Trenujemy trzy razy w tygodniu i ich obecność na zajęciach jest bardzo ważna. Mają niesamowite doświadczenie, tworzą atmosferę, młodsi piłkarze, mogą od nich wiele nauczyć przede wszystkim w kwestiach taktycznych i podejściu do piłki

- podkreśla trener.

Po 12. kolejkach Wiara Lecha ma na koncie 15 pkt, co daje jej 8. miejsce w tabeli. Na dorobek punktowy składają się 4 zwycięstwa (5:1 z Centrą Ostrów, 1:0 z LKS Gołuchów, 2:1 z Victorią Września i 2:0 z Polonią Kępno), 3 remisy (1:1 z Ostrovią, 1:1 z Kotwicą Kórnik, 2:2 z Jarotą). DWL poniosła 5 porażek (2:3 z Obrą Kościan, 1:2 z Polonią Leszno, 1:4 z Lipno Stęszew, 1:2 z Huraganem Pobiedziska i 0:1 z Nielbą Wagrowiec).

Autorem pierwszego, historycznego gola w IV lidze, kapitanem i najlepszym strzelcem jest Daniel Mankiewicz, który ma na koncie 6 goli.

- Jest jak Filip Marchwiński, zmieniliśmy mu pozycję i na środku ataku spisuje się znacznie lepiej niż w pomocy

- zdradza 42-letni szkoleniowiec DWL.

Jak podaje oficjalna strona zespołu, w stu pojedynkach pod jego wodzą Kibole zwyciężyli 59 razy, zanotowali 12 remisów i strzelili 266 goli. Łukasz Kubiak sam też był napastnikiem, wychowankiem Lecha Poznań, ale w swojej karierze reprezentował barwy Lubońskiego KS, Polonii Środa, Kotwicy Kórnik czy Sparty Oborniki. Pochodzi ze sportowej rodziny. Jego ojciec był znanym poznańskim dziennikarzem sportowym, komentował mecze Lecha Poznań w radio i na łamach poznańskich dzienników - Gazecie Poznańskiej i Expressu, a mama to znana koszykarka, dwukrotna mistrzyni i 65-krotna reprezentantka Polski.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Nowy odcinek programu "Moje własne M":

Obserwuj nas także na Google News