Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolscy bokserzy ze zwycięstwami na gali Tymex Boxing Night. Tomasz Nowicki miał jednak więcej powodów do zadowolenia niż Karol Łapawa

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Karol Łapawa wygrywa swoją pierwszą zawodową walkę z Ukraińcem Władimirem Juszynem
Karol Łapawa wygrywa swoją pierwszą zawodową walkę z Ukraińcem Władimirem Juszynem Tymex Boxing Promotions
W Radomsku odbyła się gala Tymex Boxing Night 19 z udziałem dwóch Wielkopolan. Obaj wygrali swoje walki, ale w zupełnie innym stylu.

Najpierw w ringu pojawił się debiutant w zawodowym boksie, czyli Karol Łapawa, reprezentujący Sporty Walki Gostyń. 24-latek mieszkający w Poznaniu pokonał jednogłośnie na punkty Ukraińca Władimira Juszyna, ale zwycięstwo nie było przekonujące, bardziej już kontrowersyjne.

W I rundzie podopieczny Tomasza Dylaka był nawet liczony, choć arbiter długo się zastanawiał, czy na deskach na pewno znalazł się po ciosie. Jak pokazały powtórki było to potknięcie, co nie zmienia faktu, że całe zdarzenie usztywniło byłego mistrza Polski w boksie olimpijskim.

Zobacz też: Karol Łapawa niedługo zadebiutuje na zawodowym ringu

W kolejnych rundach Łapawa uzyskał małą przewagę, ale niezwykle ciężko było mu się dobrać do skóry dużo wyższemu od niego rywalowi. Juszyn dobrze się bronił, ale też nie pokazał niczego spektakularnego i tym samym otworzył drogę Łapawie do udanego debiutu.

– Po I rundzie byłem zły na siebie, bo powinienem uniknąć upadku, ale potem też „cisnąłem” już na maksa, choć wiem też, że stać mnie dużo, dużo więcej – mówił sympatyczny bokser rodem z Gostynia.

Jego zdaniem problemem był wzrost rywala i słabsza praca, niż mógł oczekiwać, swojej lewej ręki. – Oceniam ją tylko na trójkę w skali 1-5, ale liczę, że w kolejnych walkach będzie pracowała już na piątkę. Juszyn był niewygodnym rywalem, ale na dystansie tracił siły i na pewno wytrzymałość w tej walce była moim atutem – dodał Łapawa.

Natomiast oborniczanin Tomasz Nowicki, swój bilans walk w boksie zawodowym wyśrubował na 11:0, nokautując w II rundzie Argentyńczyka Tomasa Andresa Reynoso.

– Wszedłem do ringu i zrobiłem swoje. Argentyńczyka przeanalizowałem dopiero w dniu walki i to wystarczyło. Od dwóch walk pracuję z psychologiem, dzięki temu zyskałem pewność siebie. W lutym chce się bić o pas, a za dwa lata walczyć już za oceanem. Na razie będę jednak świętował zwycięstwo ze swoją „szajką” z Obornik – mówił Tomasz „Joker” Nowicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski