Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda zalała Bytkowo - podwórka jak baseny

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Tak wyglądają niektóre z zalanych posesji.
Tak wyglądają niektóre z zalanych posesji. Anna Niesiobęcka
Na osiedlu Topolowym w miejscowości Bytkowo mieszkańcy walczą z wodą, która zalała im ogrody i ulice, wlewa się także do domów, zalewając piwnice.

W Bytkowie szybciej można dopłynąć do domu łódką, niż dojechać do niego samochodem. Ostatnie ulewne deszcze całkowicie sparaliżowały tę małą podpoznańską miejscowość w gminie Rokietnica. Najgorzej sytuacja wygląda na osiedlu Topolowym. Tam woda zalała ulice, ogródki, a w pojedynczych przypadkach wdarła się też do domu, zalewając piwnice.

- Na moim ogrodzie stoi 30 centymetrów wody. Rośliny mam całkowicie zalane i sprzęt ogrodowy. Moja mała pompka, którą włączam, nie daje rady jej wypompowywać. Na nic się też zdają działania straży pożarnej. Woda nie ma ujścia. Mieszkam tu już cztery lata, ale jeszcze nigdy tak źle nie było - opowiada rencistka Ewa Bukowska.

U pani Ewa sytuacja wygląda najgorzej, ponieważ na jej posesje spływa także woda z ulic. - Widzę, jak ściany w garażu zaczynają mi pękać i powoli pojawia się grzyb. Pozbruk opadł. Nie wiem, co to będzie gdy woda postoi jeszcze tak kilka dni. A nie zapowiada się, by przestało padać - załamuje ręce.

Problem jest od 10 lat

Taka sytuacja w Bytkowie ma miejsce od kilku już dni i dotyczy 70 mieszkańców. Na prośbę pani sołtys - Anny Niesiobęckiej, w czwartek na osiedlu pojawili się strażacy, którzy wypompowują zalegającą wodę.

- Największym problemem jest fakt, że tej zalegającej wody na posesjach nie ma gdzie wypompować, bo nie ma tam odprowadzenia deszczówki, a przepompowywanie jej na posesje sąsiada, czy drogę gminną jest syzyfową pracą - zauważa Anna Niesiobęcka, sołtys sołectw Sobota-Bytkowo.

Podobne zalania, ale na mniejszą skalę, pojawiały się już wcześniej. Zdaniem mieszkańców problemem jest bark odpowiedniej infrastruktury. - Dziś przepełnione są nawet studzienki kanalizacyjne. U nas nie ma przede wszystkim odpływu deszczówki - zauważa Piotr Mucha, mieszkaniec.

- Zbyt wysoki poziom wód gruntowych i zły stan dróg na tym osiedlu jest od ponad 10 lat. Niestety Gmina jest bierna, jeśli chodzi o interwencje na osiedlu. Skoro ponad 10 lat temu odrolniono teren pod zabudowę zagrodową jednorodzinną, to należałoby wziąć odpowiedzialność za stan infrastruktury na osiedlu - dodaje pani sołtys.

Wójt obiecuje nowe drogi

Mieszkańcy od kilku lat starają się zainteresować sprawą gminę.

- Osiedle położone jest na gruntach rolnych trzeciej klasy, w niecce, gdzie zbiera się woda. Przy ulicy Pawłowidzkiej już została wybudowana deszczówka. Teraz maksymalnie chcemy przyspieszyć termin relacji budowy dróg, by poprowadzić deszczówkę. Mamy nadzieję, że w styczniu, lutym 2018 r. ogłosimy już przetarg. Według wstępnego szacunku koszt takiej inwestycji pochłonie 1,5 mln zł - zapewnia wójt Rokietnicy, Bartosz Derech.

Atak nożownika w supermarkecie w Hamburgu. Zginęła jedna osoba, kilka rannych

źródło: RUPTLY/x-news.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski