Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt gminy Chodzież przed sądem za sprzedaż gruntów

Barbara Sadłowska
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces wójta gminy Chodzież. Zbigniew S. został oskarżony o to, że popełnił przestępstwo - "w celu osiągnięcia korzyści materialnej"... dla swojej gminy!

Czytaj także:
Sąd: Radna sejmiku wojewódzkiego musi przeprosić wójta Chodzieży

Doniesienie do chodzieskiej prokuratury złożył w lutym 2010 roku wiceszef pilskiej filii Agencji Nieruchomości Rolnych. Jego zdaniem, wójt S. przekroczył swoje uprawnienia przejmując nieodpłatnie od Agencji dla gminy przeszło 40 hektarów w Kamionce i Oleśnicy, wartych przeszło 400 tysięcy złotych. Na tym terenie miało powstać składowisko odpadów. Nie powstało, bo nie mogło. A nie mogło, bo Sejmik Województwa Wielkopolskiego w uchwale z 2003 roku zaplanował, że składowisko w Kamionce będzie czynne tylko do końca 2006 roku, a potem miejscem przeznaczenia śmieci będzie Nowe Tomiszewo - Kopaszyn.

Według ANR wójt gminy Chodzież o tym wiedział, ale wprowadził w błąd urzędników pilskiej agencji składając w kwietniu 2006 roku wniosek - wsparty uchwałą Rady Gminy - o nieodpłatne przekazanie gruntów. Przeniesienie własności nastąpiło rok później. Natomiast w grudniu 2007 roku wójt przekazał radnym projekt uchwały, zezwalającej na sprzedaż przejętych gruntów, by zwiększyć dochody gminy.

Prokurator z lubością zacytował w akcie oskarżenia uzasadnienie jego wniosku:"Niestety, ponieważ gmina nie znalazła się w wojewódzkim planie gospodarki odpadami, tym samym nie otrzyma żadnej pomocy w środkach unijnych, gminy nie będzie stać na wybudowanie urządzeń związanych z gospodarką śmieciową." Zauważył przy tym, że wójt nie zaskarżył w swoim czasie uchwały Sejmiku do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

We wrześniu 2008 roku gmina sprzedała darowane hektary spółce z Piły. Natomiast dwa miesiące później wójt przelał na konto Agencji przeszło milion złotych, bo zgodnie z przepisami, jeżeli samorząd w ciągu 10 lat od przekazania gruntów wykorzysta je na inny cel niż deklarowany albo sprzeda, ANR może zażądać zwrotu ich wartości. Liczonej według aktualnych cen.

Zbigniew S., wójt trzech kadencji, nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Szukając rozwiązań korzystnych dla swojej gminy, przyjął inną wykładnię uchwały Sejmiku z 2003 roku. Nie przyznał się także w pierwszym dniu swojego poznańskiego procesu, chociaż w ocenie prokuratury działał na szkodę interesu publicznego.

Ktoś mógłby stwierdzić, że przestępstwo wójta ma dyskusyjny charakter. Jeżeli jednak sąd podzieli zdanie oskarżyciela, a wyrok się uprawomocni, czwartej kadencji nie będzie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski