Wróble wrócą do Poznania? Zainstalują 300 budek lęgowych

– W Poznaniu wróble badane są od 50 lat, w naszym instytucie od 10 lat – mówi prof. Piotr Tryjanowski z Instytutu Zoologi Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – W stosunku do tego co było 40 lat temu obecnie zostało maksymalnie 20 procent populacji.

Dziś w Poznaniu jest ok. 14 tys. par wróbli, a w latach 70. ubiegłego stulecia było 100 tys.– Dynamika zmian jest tak silna, że za parę lat o wróblach będziemy mogli mówić, jako o rzadkim gatunku – uważa prof. P. Tryjanowski.

Dawniej w blokach na Ratajach czy Piątkowie wróble gniazdowały w szczelinach pomiędzy płytami. Gdy budynki docieplono, musiały opuścić lęgowiska.

– Kiedyś śpiew tych ptaków nas budził, teraz coraz rzadziej można je spotkać – przyznaje Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta. – Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego zwrócili nam uwagę, że temu sympatycznemu ptaszkowi grozi wyginięcie. Tak zrodził się projekt „Wróblu wróć!”.

Miasto kupiło 300 budek lęgowych, które trafią do 35 poznańskich szkół i przedszkoli. Będą też wieszane w parkach i na skwerach czy budynkach komunalnych. Część z nich będą monitorować ornitolodzy, przy niektórych zostanie wystawiony specjalny pokarm.

– Budki to pierwszy krok – zaznacza prof. Tryjanowski. – Po zidentyfikowaniu wszystkich czynników, które wróblom przeszkadzają, będziemy mogli powiedzieć co zrobić, by było lepiej.

Na projekt „Wróblu wróć” w budżecie miasta przeznaczono nieco ponad 25 tys. zł. Ziemowit Borowczak, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej ma nadzieję, że w 2019 r. uda się na ten program pozyskać dotację unijną.

POLECAMY:

Co jest na zdjęciach? [TEST GWARY]

Zobacz też: Magazyn "Info z Polski"