Wspieramy lokalny biznes: Wielkopolscy krawcy walczą z koronawirusem... szyjąc

Elżbieta Sobańska, właścicielka poznańskiej firmy z 60-letnią tradycją Sobańska Krawiectwo, twierdzi, że po prostu odpowiedziała na potrzebę chwili.

- Mam w rodzinie i wśród znajomych lekarzy, więc wiedziałam, że środki ochrony są na wagę złota - mówi. - Gdy osoby, z którymi współpracuję powiedziały mi, że nauczycielki w Zespole Szkół Odzieżowych zainicjowały akcję szycia maseczek dla służb publicznych, nie wahałam się ani chwili. Skontaktowałam się z paniami, one zarezerwowały mi pierwszą partię flizeliny, otrzymaliśmy wytyczne dotyczące sposobu wykonania maseczek i szyjemy. W końcu jesteśmy profesjonalistami - mówi.

Jak podkreśla, to z jednej strony kwestia włączenia się w walkę z epidemią, z drugiej sposób na sensowne wypełnienie czasu.
- Obecna sytuacja sprawiła, że nie mamy pracy na cały dzień - mówi. - Pewne rzeczy
możemy zrobić, ale inne, na przykład dalsza praca nad garniturami, które czekają na przymiarkę, pozostają w zawieszeniu. Szyjąc maseczki sensownie wykorzystujemy ten czas i dokładamy swoją małą cegiełkę do walki z epidemią - podkreśla Elżbieta Sobańska.

Gotowe maseczki trafiają do Zespołu Szkół Odzieżowych. Stamtąd między innymi do poznańskich szpitali, ale również do personelu Domu Pomocy Społecznej Ugory, Domu Pomocy Społecznej przy ul. Bukowskiej, do hospicjum czy do policjantów.

Maseczki szyją także nauczycielki Zespołu Szkół Odzieżowych. - Mamy park maszynowy i umiejętności, stąd nasza inicjatywa - mówi Lidia Koralewska, koordynująca akcję w ZSO. - Do tej pory do instytucji, które tego potrzebują trafiły 3000 sztuk. To może niezbyt wiele, bo zapotrzebowanie jest ogromne, ale taka maseczka wymaga wcale niemałego wkładu pracy ręcznej - podkreśla.

Także materiały, potrzebne do wykonania maseczek są na wagę złota. - Ostatnio brakuje gumki krawieckiej - mówi Elżbieta Sobańska. - Ale robimy, co możemy. Jeśli jest taka potrzeba - wymieniamy się potrzebnymi materiałami.

Decyzję o szyciu kombinezonów ochronnych dla pracowników służby zdrowia podjęły siostry Katarzyna i Inez - właścicielki marki odzieżowej Vicher.

Jak mówią właścicielki, mimo, że czas także dla branży odzieżowej jest trudny, nie chcą siedzieć z założonymi rękami. Zespół, który na co dzień przygotowuje kolekcje, zdecydował się pracować za darmo.

Obie firmy można wesprzeć kupując ich produkty. Kolekcje marki Vicher są dostępne przez Internet na stronie firmy:

. W firmie Sobańska Krawiectwo można kupić już gotowe płaszcze, garnitury, żakiety. Szczegóły oferty na profilu facebookowym firmy.

ZOBACZ TEŻ:

Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta