Od poniedziałku wszyscy piłkarze Lecha na treningach walczą ze zdwojoną energią – każdy chce się pokazać nowemu trenerowi. Do pierwszej drużyny już wrócił Maciej Gostomski, z którego po meczu z Cracovią (2:5) zrobiono kozła ofiarnego. Rywalizacja na każdej pozycji rozpoczyna się na nowo, grać mają ci, którzy akurat są w najlepszej formie.
- Muszę wykorzystać to, gdy dany zawodnik jest w gazie. Nie interesuje mnie, jak się nazywa – zastrzega Jan Urban, nowy trener Lecha Poznań. Właśnie przywiązanie do nazwisk było jednym z największych grzechów trenera Macieja Skorży. Choć jego zespół grał coraz gorzej, Skorża nie potrafił zrobić rewolucji w składzie. Drobne korekty niewiele dawały i drużyna wylądowała na samym dnie ligowej tabeli.
Piłkarze wreszcie skupieni, zatem i szanse na ligowe zwycięstwo rosną. Efekt nowej miotły – to wyrazy odmieniane ostatnio w Poznaniu przez wszystkie przypadki. – Statystycznie jest potwierdzone, że w tym pierwszym spotkaniu bardziej nie działa niż działa. Ale jest nawet takie powiedzenie w Hiszpanii, które mówi, że nowy trener to pewne zwycięstwo – dodaje Urban.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?