Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy piłkarze Lecha z czystymi kartami. "Nieważne, jak ktoś się nazywa"

KM
W meczu z Cracovią Gostomski się ośmieszył. Trener Urban cofnął decyzję Skorży i "Gostek" wrócił do pierwszego zespołu.
W meczu z Cracovią Gostomski się ośmieszył. Trener Urban cofnął decyzję Skorży i "Gostek" wrócił do pierwszego zespołu. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Rywalizacja o miejsce w składzie wystartowała na nowo. Najwięcej zyskał Maciej Gostomski, który jeszcze kilka dni temu trenował z rezerwami.

Od poniedziałku wszyscy piłkarze Lecha na treningach walczą ze zdwojoną energią – każdy chce się pokazać nowemu trenerowi. Do pierwszej drużyny już wrócił Maciej Gostomski, z którego po meczu z Cracovią (2:5) zrobiono kozła ofiarnego. Rywalizacja na każdej pozycji rozpoczyna się na nowo, grać mają ci, którzy akurat są w najlepszej formie.

- Muszę wykorzystać to, gdy dany zawodnik jest w gazie. Nie interesuje mnie, jak się nazywa – zastrzega Jan Urban, nowy trener Lecha Poznań. Właśnie przywiązanie do nazwisk było jednym z największych grzechów trenera Macieja Skorży. Choć jego zespół grał coraz gorzej, Skorża nie potrafił zrobić rewolucji w składzie. Drobne korekty niewiele dawały i drużyna wylądowała na samym dnie ligowej tabeli.

Piłkarze wreszcie skupieni, zatem i szanse na ligowe zwycięstwo rosną. Efekt nowej miotły – to wyrazy odmieniane ostatnio w Poznaniu przez wszystkie przypadki. – Statystycznie jest potwierdzone, że w tym pierwszym spotkaniu bardziej nie działa niż działa. Ale jest nawet takie powiedzenie w Hiszpanii, które mówi, że nowy trener to pewne zwycięstwo – dodaje Urban.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski