Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko o obrażaniu bliźnich

Monika Kaczyńska
Nie daję pieniędzy Jurkowi "Nie dla szkoły, a dla życia się uczymy" - wydaje się, że autorzy podręcznika dla najmłodszych uczniów jeśli nawet Senekę Młodszego czytali, to chyba jednak nie zrozumieli.

B o wyjaśnili dzieciom detalicznie, przy okazji lekcji języka ojczystego, jak obrażać bliźnich, używając przymiotników "odzwierzęcych". Tłumaczenie, że przecież w życiu tak się zdarza, że ludzie wyzywają się nawzajem od różnych, jakoś mnie nie przekonuje. Tak jak nie przekonałoby uczenie nieletnich słów na różne litery, w tym jednego pisanego pospolicie z błędem ortograficznym, a spotykanego na przykład na murach. I co z tego, że wystarczy wyjść na ulicę, żeby usłyszeć ich cały zestaw? A jeśli jednak ktoś przeżyje kilkanaście lat i nie usłyszy, to co? Powstanie luka w wykształceniu, którą koniecznie trzeba wypełnić? Nie sądzę.

CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST

Może warto byłoby, żeby szanowni autorzy zastanowili się, dla jakiego życia uczą przyszłe pokolenia. Ja chciałabym, żeby uczyli do ciut lepszego od tego, które jest naszym udziałem. W którym obrażanie ludzi z powodu niezręczności, braków w higienie, niedostatków urody i z dziesiątków innych przyczyn jest rzeczą, której cywilizowany człowiek po prostu nie robi. Co niepokoi bardziej, owe "odzwierzęce" określenia opierają się na stereotypach. Od tych droga do ksenofobii, aktów nienawiści i podobnych zjawisk nie jest wcale długa. A to już bardzo poważna sprawa. Żeby to pojąć, nie trzeba mądrości sowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski