Wybierz SuperRolnika Wielkopolski 2015 - są kolejni kandydaci

- Wszystkie sprzedawane przez nas ciągniki, ładowarki teleskopowe kombajny zbożowe oraz wiele innych niezbędnych w rolnictwie urządzeń i maszyn rolniczych pochodzi od największych producentów tej branży, krajowych i zagranicznych - mówi Jan Skrzypczak, zarządzający agromarketem. - Naszym klientom zapewniamy fachową obsługę serwisową oraz dostawę zakupionych po przystępnych cenach maszyn i ciągników rolniczych. Oferujemy również bogaty wybór części zamiennych i rozmaitych akcesoriów.

Grono nominowanych do plebiscytu to ci najlepsi z najlepszych, bo przecież wszyscy wielkopolscy rolnicy znani są ze swoich osiągnięć i pracowitości. Samo znalezienie się wśród nominowanych jest więc już zaszczytem i wyróżnieniem.

Barbara i Mirosław Wasiółkowie
(Drobnin, gmina Krzemieniewo, powiat leszczyński)
Gospodarstwo specjalizuje się w produkcji pieczarki białej, ale uprawiane są w nim również zboża paszowe i rzepak. Pieczarki uprawia się w kilkunastu nowoczesnych halach produkcyjnych o powierzchni 270 m kw. Gospodarze wprowadzili komputerowe sterowanie i zarządzanie. Inwestycja ta pozwoliła zwiększyć skalę produkcji (ponad 1000 ton rocznie) i utworzyć nowe miejsca pracy. Obecnie w gospodarstwie zatrudnionych jest 20 pracowników. Rozwijając swoją działalność państwo Wasiółkowie na zapominają o ochronie środowiska. Teraz realizują kolejną inwestycję - budowę oczyszczalni ścieków.
Pasją pani Barbary jest ogród i już cieszy się na zakładanie kolejnego wiosną przy nowym domu. Pan Mirosław lubi wędrówki po górach i choć żona woli zdecydowanie morze, zawsze mu podczas nich towarzyszy.

Andrzej Frankiewicz                                                                                                                                                                                                                                                                                                  (Pyszczynek, gmina Gniezno, powiat gnieźnieński)
Pochodzi spod Poznania, ale przeprowadził się do jednej z podgnieźnieńskich miejscowości. Jego rodzina ma bardzo długie tradycje rolnicze. Pan Andrzej prowadzi gospodarstwo rodzinne o powierzchni powyżej 200 ha. Kupił dawne budynki PGR-u, w których obecnie znajduje się ok. 100 krów dojnych (łącznie ok. 250 sztuk bydła). Zainwestował sporo czasu i pieniędzy w to, by z komunistycznych zabudowań rolniczych stworzyć coś na wzór amerykańskiej farmy. W pracy pomaga mu żona i, tak jak tylko potrafią, troje dzieci.
- Kocham ziemię, bez tego nie rozpocząłbym tej działalności - przyznaje pan Andrzej. - Jestem szczególnie przywiązany do naszej wielkopolskiej ziemi, do naszej historii i tradycji.