Wypadek na jarmarku świątecznym w Poznaniu. "Brama przygniotła dziewczynę"
O wypadku na jarmarku świątecznym w Poznaniu poinformował nas Poznański Trójkąt Bermudzki. - Przewróciła się brama na Betlejem i przygniotła dziewczynę - przekazał. Poszkodowaną do szpitala odwieźli świadkowie zdarzenia.
- Z relacji pracowników - w większości pracowników koła młyńskiego, które znajduje się w pobliżu miejsca incydentu – wiemy, że brama w wyniku wystąpienia wyjątkowych warunków atmosferycznych przewróciła się. Pracownik widział, że jedna pani leży, a właściwie siedzi na ziemi. Obok niej stał mężczyzna i kobieta – prawdopodobnie mąż i córka, którzy podnieśli poszkodowaną panią. Zanim pracownik dobiegł na miejsce, tych państwa już nie było
- mówiła Anna Dorna, przedstawicielka firmy Becker Eventservice, organizatora jarmarku.
Jak podkreśla Anna Dorna z Eventservice, do organizatorów nie wpłynęło oficjalne zawiadomienie.
- Nie mamy oficjalnego zgłoszenia. Na miejscu nie było żadnej służby. Martwimy się o zdrowie tej pani, jednak nikt oficjalnie nas o tym zdarzeniu nie poinformował - informowała Anna Dorna - Apelujemy o to, żeby ta pani się do nas odezwała i poinformowała, czy wszystko jest w porządku oraz jaki jest jej stan zdrowia. To jest dla nas istotna informacja
- mówiła.
Brama była jednak zabezpieczona w taki sam sposób jak we wcześniejszych latach.
- Brama była zabezpieczona tak, jak przez ostatnie 3 lata – zakotwiczona sześcioma kotwami, do tego obciążona - myślę, że ok. 400 kilogramami. Była zabezpieczona tak samo, jak każdego roku. To była wyjątkowa sytuacja – wiemy zresztą, że było ponad 300 interwencji w samym powiecie poznańskim - ta anomalia pogodowa trafiła akurat na plac Wolności
- mówiła Dorna.
Z powodu silnego wiatru zdecydowano się wyłączyć młyńskie koło.
- Anomalie pogodowe nie wpłynęły jednak na koło. Zatrzymaliśmy je, ponieważ chcieliśmy zadbać o bezpieczeństwo i brak strachu odwiedzających, natomiast to koło nie wymagało zatrzymania. Według wskazań wiatromierza mogło jeszcze spokojnie działać, ale widzieliśmy, że incydent z bramą spowodował strach i panikę, dlatego zatrzymaliśmy je. Karuzela natomiast działała normalnie, a dzisiaj wszystko powróciło do normy i wiatr nie jest niebezpieczny dla jarmarku
– przyznaje Anna Dorna.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Miejskie Historie - Trzcianka:
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?