Wypadek na plaży w Boszkowie. Pijany mężczyzna skoczył na główkę do wody. Trafił na stół operacyjny

Wszystko działo się w sąsiedztwie głównej plaży w Boszkowie. Około 4.00 nad ranem służby medyczne dostały informację, że z wody wyciągnięto mężczyznę, który ma problemy zdrowotne po skoku na główkę. Wiadomo, że nad wodę w nocy wybrał się z grupą znajomych i to oni pomogli mu wydostać się po urazie jakiego doznał w czasie skoku.

Czytaj też: Wakacyjny horror nad jeziorami. W Wielkopolsce w ciągu roku utonęło już 18 osób

Pijany mężczyzna skoczył na główkę do wody w Boszkowie. Jest po operacji

Policja, która pojawiła się na miejscu, nie zastała już poszkodowanego, był w drodze do szpitala w Lesznie z zespołem ratownictwa medycznego. W szpitalu został przebadany alkomatem i przeszedł operację neurochirurgiczną. Miał w organizmie niemal promil alkoholu.

Ratownicy ostrzegają przed brawurą po alkoholu, choć sezon wakacyjny w zasadzie już się kończy.

– Alkohol nie idzie w parze z kąpielą. Jeśli ktoś decyduje się na skoki do wody, to najlepiej na nogi i to w miejscu, które uprzednio sprawdziliśmy, czy nie ma tam jakiś niebezpiecznych przedmiotów i z odpowiednią głębokością. Skakać można do wody głębokiej minimum na 2-2,5 metra i to tylko umiejąc pływać

– mówi Marcin Grobelny z WOPR w Lesznie.

Jego zdaniem skoki na główkę są bardzo niebezpieczne i nie powinno się tego robić na otwartych akwenach.

– Najlepiej w pierwszej kolejności pouczyć się pod okiem instruktora na pływalni, ponieważ skok pod nieodpowiednim kątem również może nieść konsekwencje dla organizmu, nawet jeśli nie uderzymy o dno akwenu

– dodaje Grobelny.

To kolejny taki wypadek w powiecie leszczyńskim w tym sezonie. Także w sierpniu na kąpielisku w Brennie ucierpiał 38-latek, który także skoczył na główkę. Śmigłowcem LPR został zabrany do szpitala.

Źródło: leszno.naszemiasto.pl

Zobacz też: Bezpieczeństwo nad wodą. To musisz wiedzieć!: