- Adam Sz. nie figuruje w policyjnych rejestrach jako osoba karana za wykroczenia drogowe - usłyszeliśmy w poznańskiej policji.
Tymczasem wcześniej Komenda Główna Policji wskazywała, że wszyscy trzej Polacy, którzy złamali przepisy na Słowacji, byli znani również polskiej policji z przekraczania prędkości.
Mimo to 27-letni poznaniak Adam Sz., syn biznesmena, ma poważne kłopoty. Usłyszał zarzuty za niedawny, tragiczny wypadek pod Dolnym Kubinem na Słowacji. Przypomnijmy, że jechał luksusowym ferrari. Zaczął wyprzedzać inne auta na linii ciągłej. Za nim jechali jego znajomi. Poznaniak zdołał uniknąć "czołówki". Jadący za nim, prowadzący porsche 42-letni Marcin L., czołowo zderzył się z prawidłowo jadącą skodą fabią prowadzoną przez Słowaka. Mężczyzna zmarł.
Polak prowadzący porsche trafił już do aresztu. Za poznaniaka Adama Sz. słowacki sąd wyznaczył kaucję w wysokości 20 tysięcy euro. Do aresztu nie trafił również bloger motoryzacyjny Łukasz K. prowadzący mercedesa. Był trzecim uczestnikiem „rajdu” po Słowacji.
Słowacka prokuratura zażaliła się na decyzję sądu domagając się aresztu również dla Adama Sz. oraz Łukasza Sz. Prawomocna decyzja sądu ws. aresztów powinna zapaść w najbliższych dniach.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?