Nie tylko porwano koziołka, ale resztę stada odcięto od stajni zamykając zwierzętom wejście, a tymczasem ostatnia noc była chłodna.
- Pomóżcie nam odnaleźć Tadzika - apeluje Zoo na swoim fanpage - nie zawiedliście przy dręczycielu tygrysów... Jeśli to był głupi żart- zwróćcie nam go. Niech maleńkie kozie dziecko wróci do domu, do mamy, do stada.
– Jeśli został wypuszczony na wolność, jest to równoznaczne ze skazaniem go na śmierć. Koźlątko nie przetrwałoby tak chłodnej nocy – wyjaśnia Małgorzata Chodyła.
To jednak nie koniec smutnych informacji, które płyną z ogrodu zoologicznego. Kiedy rano pracownicy zastali zwierzęta na wybiegu, stary baran nie mógł wstać o własnych siłach. Jego zły stan był prawdopodobnie spowodowany stresem, który w nocy wywołał intruz.
– To dla nas potrójna rozpacz. Po zniknięciu koźlątka cierpi jego matka, a barana niestety musieliśmy uśpić– wyjaśnia Małgorzata Chodyła.
Kradzież koźlątka to niepierwsza taka sytuacja w zoo. W ubiegłym roku ktoś wypuścił z ogrodu osiołka, którego odnaleziono później na ulicy Krańcowej w Poznaniu. Niedawno pisaliśmy też o mężczyźnie, który dźgał tygrysy. Małgorzata Chodyła przekonuje, że władze Zoo starają się podnieść poziom bezpieczeństwa zwierząt znajdujących się w ogrodzie.
– Zaraz po incydencie z tygrysem, dyrektor Ewa Zgrabczyńska zaproponowała zmiany w regulaminy i wprowadzenie kar finansowych za łamanie zasad obowiązujących na terenie ogrodu. Czekamy teraz na akceptację tej propozycji. Dyrektor wydała też polecenie, aby w wielu miejscach zoo zamieścić numer alarmowy – wyjaśnia Chodyła.
Aktualizacja
Poznańskie Zoo poinformowało, że zaginiony koziołek odnalazł się cały i zdrowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?