Po sobotnim marszu przeciwko agresji na Półwiejskiej płoną znicze, a w klomb wstawione są transparenty. Nie pozostawiają one obojętnymi nawet sobotnio-niedzielnych imprezowiczów. Oczywiście są wyjątki. Dwie dziewczyny naprzeciwko ławki zrobiły sobie zakrapianą imprezę pod chmurką. Zabójstwo na Półwiejskiej zdaje się ich nie obchodzić.
Polecamy:
Zabójstwo na Półwiejskiej: Postawiono zarzuty studentowi prawa
– Wie pan, niebezpiecznie to się robi po północy. Wtedy ci, którzy przesadzili z alkoholem wychodzą z imprez. Taki stan podwyższonego ryzyka trwa do rana. My mamy o tyle łatwiej, że możemy odmówić klientowi kursu. Wtedy zdarzają się awantury i trzeba liczyć na kolegów, albo szybko odjechać – opowiada taksówkarz, którego spotykamy na postoju przy ulicy Wielkiej.
Zabójstwo na Półwiejskiej zmieniło Poznań?
Z soboty na niedzielę ludzi na Starym rynku i w jego okolicach jest więcej, niż dzień wcześniej. Towarzystwo jest też trochę starsze – po pracującej sobocie przyszedł czas na odpoczynek, ale tłoku nie ma. Przy Placu Kolegiackim nieumundurowaniu policjanci sprawdzają dwóch mężczyzn w BMW. Na Szkolnej radiowóz stoi na sygnale hamując zapędy bardziej krewkich imprezowiczów, a przy Kramarskiej dwa auta straży miejskiej sprawiają, że część osób chowa niesione w rękach butelki z piwem.
Sprawdź również:
Zabójstwo na Półwiejskiej: Kwiaty i znicze przypominają
Czy jest bezpieczne? Nikt nie szuka konfrontacji na siłę. Co trzeźwiejsze osoby rozmawiają o wydarzeniach sprzed tygodnia. Dziwią się jak mogło do tego dojść na Półwiejskiej. Część opowiada o sobotnim marszu.
- Mieliśmy dwie poważniejsze interwencje w nocy z soboty na niedzielę. Po godzinie 23 na ulicy Fredry pobiło się dwóch mężczyzn. Byli pod wpływem alkoholu. Jeden z nich został zatrzymany - informuje podinsp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Do drugiego incydentu doszło po 3 w nocy. Na placu Wolności mężczyzna zaatakował przechodzącą osobę butelką. Został zatrzymany.
- Jako rada osiedla Stare Miasto wielokrotnie ostrzegaliśmy o pogarszającej się sytuacji w rejonie Starego Rynku i pobliskich okolicach, stawiając pytanie czy musi dojść do tragedii, żeby znowu urzędnicy miejscy odpowiedzialni za porządek i bezpieczeństwo postanowili "przyjrzeć się sytuacji". Być może bezsensowna śmierć Bartka będzie przełomem w tej sprawie albo znowu przez 2 tygodnie będzie tzw. pokaz siły a później wróci wszystko do normy – zastanawia się Michał Kondella, radny osiedlowy.
Czytaj też:
Radny, który sam ma synów w wieku 26 i 24 lat, po udziale w sobotni marszu proponuje, aby 13 lipca ustanowić w Poznaniu „Dniem pamięci ofiar przemocy i agresji na naszych ulicach".
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?