Zabytkowe samochody na rynku. Radny Andrzej Stężały zgłosił pomysł na ożywienie starówki w Lesznie

Centrum Leszna nie tętni życiem. Handlowcy już dawno wynieśli swoje biznesy do galerii handlowych, a na zwolnione miejsca przez całe lata oczekują puste sklepy. Samorząd przez dwie dekady nie miał pomysłu i determinacji w działaniu. Wskazanie Marcina Rostowskiego na menadżera starówki czy powołanie 10 osobowego gremium pod nazwą Komitet Rewitalizacji, nie zdały egzaminu, i były tylko działaniami na pokaz, ironicznie komentowanymi przez mieszkańców Leszna.

Gasnącą w oczach starówka, będzie jednym z bardziej wymagających wyzwań, które czekają na Grzegorza Rusieckiego, nowego prezydenta Leszna. Swoje propozycje już zgłaszają nowi radni. Jedną z nich jest pomysł na umożliwienie parkowania na rynku pojazdom zabytkowym.

To podniesie atrakcyjność rynku, jako miejsca gdzie można podziwiać zabytki motoryzacji. Od ponad dwudziestu lat w majową niedzielę zjeżdżają na rynek uczestnicy rajdu pojazdów zabytkowych Rydzyna-Leszna. Na leszczyńskim rynku gromadzą się tłumy, aby obejrzeć samochody - mówi radny Andrzej Stężały.

Zabytkowe samochody mogłyby parkować w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu. Radny, który jest fanem klasycznej motoryzacji, zaznaczył, że miejsce trzeba będzie uzgodnić z strażą miejską.

Andrzej Stężały przypomniał o autosanie, który jest na stanie Miejskiego Zakładu Komunikacji. Autobus ma już 30 lat i wciąż jest w świetnej kondycji technicznej. Gdy tylko pojawi się na ulicach Leszna budzi zachwyt starszych i młodszych mieszkańców. Więcej o „perełce" MZK w Lesznie przeczytasz TUTAJ