Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz palenia: Lokale liczą straty, inne branże czekają na zyski

Paulina Jęczmionka
Palacz, który dziennie przeznacza na zakup papierosów 10 złotych, miesięcznie wydaje na ten cel około 300 złotych. Rocznie to 3600 złotych
Palacz, który dziennie przeznacza na zakup papierosów 10 złotych, miesięcznie wydaje na ten cel około 300 złotych. Rocznie to 3600 złotych Waldemar Wylegalski
Lokale gastronomiczno-rozrywkowe na dostosowanie sal do nowych przepisów tzw. ustawy antynikotynowej wydają nawet kilkadziesiąt tysięcy zł. Z kolei banki czy branża nieruchomości obliczają, ile mogą zarobić. Kto straci, a kto zyska na zakazie palenia?

W poniedziałek weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia, która zakazuje palenia w wielu miejscach publicznych. Dotyczy to w całości terenu zakładów opieki zdrowotnej, placówek oświatowych, uczelni i środków transportu publicznego. Palić nie wolno też w pomieszczeniach zakładów pracy, obiektów kultury i wypoczynku, obiektów sportowych oraz lokali gastronomiczno-rozrywkowych. Jednak m.in. te ostatnie mogą tworzyć palarnie (zamknięte, całkowicie oddzielone pomieszczenie wyposażone w wentylację) lub, jeśli posiadają dwie sale, jedną z nich oddzielić i przeznaczyć dla palących. Muszą jednak liczyć się z wysokimi kosztami takiej inwestycji.

- O ile w Meskalu, gdzie mamy oddzielne pomieszczenie, które od poniedziałku jest palarnią na 4-5 osób, a przystosowanie go nie kosztowało więcej niż 3 tys. zł, o tyle w Meskalinie, gdzie jest jedna sala, aby stworzyć palarnię, musielibyśmy zainwestować przynajmniej 20 tys. zł - przyznaje "Głosowi Wielkopolskiemu" Benek Ejgierd, właściciel obu poznańskich klubokawiarni.

Właściciele wielu pubów, restauracji i klubów obawiają się także odpływu palących klientów (w Polsce jest aż 9 mln miłośników tytoniowego dymka). Takie prognozy przedstawia także Konfederacja Pracodawców Polskich, która w trakcie powstawania ustawy zleciła przeprowadzenie badań wśród restauratorów i ich klientów. 55 proc. spośród 600 zapytanych właścicieli lokali obawiało się spadku obrotów. 54 proc. ankietowanych twierdziło też, że całkowity zakaz palenia spowoduje zmniejszenie się liczby klientów. Z kolei 43 proc. uważało, że nie będzie to miało wpływu, zaś 3 proc. uznało, że liczba klientów się zwiększy.

- Szacujemy, że spadek obrotów w pierwszy okresie obowiązywania nowych przepisów może sięgać nawet 20 proc. - mówi Adam Ambrozik, ekspert KPP. - Jak będzie rzeczywiście, pokaże pierwsze pół roku. Na odbicie można liczyć po około dwóch latach - dodaje.

Zaniepokojona jest także branża tytoniowa, choć jej przedstawiciele przyznają, że nie spodziewają się znacznych spadków. Bardziej obawiają się podwyżki stawki akcyzy.

Zakaz palenia to jednak również zyski dla poszczególnych branż. Na pewno mniej będziemy musieli wydać na leczenie miłośników dymka. Wprowadzenie podobnych przepisów w krajach europejskich spowodowało tam spadek liczby palaczy.

Analitycy Home Broker wyliczyli, na ile metrów kwadratowych zyska palacz po rzuceniu nałogu. I tak palacz, który dziennie przeznacza na zakup papierosów 10 zł, miesięcznie wydaje na ten cel ok. 300 zł. Pozostawienie tej kwoty w portfelu możne znacznie podreperować domowy budżet, nawet jeżeli pali tylko jeden członek rodziny. Zaoszczędzone na tytoniu 300 zł miesięcznie można bowiem przeznaczyć na spłatę kredytu mieszkaniowego i zwiększyć jego kwotę. Home Broker wyliczył, że w przypadku pożyczki w euro wzrost raty o 300 zł pozwala zwiększyć zadłużenie o 63 tys. zł, a w przypadku kredytu w złotych o 52,5 tys. zł. Jako punkt wyjścia przyjęto kredyt o wartości 250 tys. zł.

- Takie zwiększenie kwoty kredytu przeciętnie pozwala na zakup dodatkowych 6-10 m kwadratowych mieszkania - tłumaczy Bartosz Turek, analityk Home Broker. - Najbardziej wzrosłaby powierzchnia lokalu w Poznaniu i Trójmieście - o około 10 m kw. Najmniej, bo poniżej 7 m kw., na rzuceniu palenia skorzysta mieszkaniec Warszawy, co ma związek z wyższym poziomem cen - tłumaczy ekspert.
Eksperci twierdzą jednak, że na pierwsze szacunki dotyczące wpływu zakazu palenia na poszczególne branże trzeba poczekać co najmniej pół roku. Z kolei za kilka lat będzie można zbadać wpływ ograniczenia palenia na zdrowie biernych palaczy.

Współpraca: Jerzy Węglarz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski