Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakup używanego samochodu. Jak nie dać się nabić w butelkę?

Łukasz Cieśla
Jak nie dać się nabić w butelkę podczas zakupu używanego samochodu? Zapytaliśmy o to Ryszarda Rybickiego, rzeczoznawcę i biegłego sądowego w dziedzinie motoryzacji. Okazją do rozmowy stał się ujawniony przez nas przypadek próby sprzedaży powypadkowego volvo s 60 jako auta bezwypadkowego, w idealnym stanie.

Jak nie dać się nabić w butelkę podczas zakupu samochodu?
Ryszard Rybicki: Podstawowa rada - jeśli się nie znasz na samochodach, przed zakupem zasięgnij opinii eksperta, np. rzeczoznawcy. Nie należy ulegać wrażeniu, że skoro auto błyszczy i ma ładną tapicerkę, to jest sprawne. Nie należy też wierzyć w słowa sprzedawcy, że autem jeździł dziadek i tylko do kościoła. Bo potem okazuje się np., że samochód ma cofnięty licznik albo był poważnie uszkodzony.

Czytaj tekst:
(Bez)wypadkowe volvo s 60 sprzedawane u dealera Karlika

W opisywanym przez nas przypadku volvo s 60, jego niedoszły kupiec przed zakupem pojechał do serwisu. Podczas badania nie wykryto, że wcześniej w tym samochodzie wystrzeliły poduszki powietrzne.
Ryszard Rybicki: Wszystko zależy od tego, kto i jak przeprowadza badanie. Ale też prawda jest taka, że są różni „mistrzowie” potrafiący tak naprawić samochód, że trudno będzie wykryć jego wcześniejszy wypadek. Zdarza się, że pewne usterki są wychwycone tylko dzięki intuicji osoby badającej auto.

Osoby działające w branży motoryzacyjnej podkreślają, że np. w Niemczech handlarze są bardziej uczciwi.
Ryszard Rybicki: Przede wszystkim w Niemczech istnieje ustawowy zakaz cofania liczników. A w Polsce to wręcz plaga. Niestety u nas nie wszedł w życie, choć miał, przepis zakazujący cofania liczników. W majestacie prawa działają więc u nas zakłady oferujące „korektę” liczników.

Może więc lepiej kupować używane auta na Zachodzie?
Ryszard Rybicki: Kupno używanego auta w Niemczech wcale nie musi gwarantować odpowiedniej jakości. Przecież tam, oprócz Niemców, handlują obywatele innych państw, również Polacy. Poza tym w Niemczech mogą podać informację "kein Unfall", ale dla nich może to oznaczać, że samochód nie miał spotkania z walcem drogowym. Powtarzam: przed zakupem używanego samochodu lepiej zainwestować w jego profesjonalną diagnostykę. Warto też poprosić sprzedawcę o książkę serwisową i nie wierzyć w każde jego słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski