Nasza obywatelska ambiwalencja nie bierze się z niczego. Ustawodawcom, określającym zakres działań i uprawnienia straży miejskiej chyba także ona towarzyszyła, bo powołali twór trudny do zdefiniowania. Bo niby to nie policja, ale jak policja może wylegitymować i zrewidować. Niby nie urzędnik, ale wiele różnych rzeczy może nakazać i ukarać mandatem, a nawet grzywną. Można dyskutować czy uprawnienia strażników miejskich są za małe, za duże czy w sam raz. Pewne jest jedno - mają realną, wcale nie tak małą władzę i stresującą pracę. Taka mieszanka dla niejednego może być za trudna do zniesienia, a czasem skłaniać do zachowań na granicy prawa.
Regularne badania psychologiczne, którym mieliby podlegać strażnicy traktowałabym nie jako dodatkowy bat na nich, ale część profilaktyki zdrowotnej, podobnie jak badania wzroku u zawodowych kierowców. Strażnik, który nie może poradzić sobie z emocjami nie jest wcale mniej niebezpieczny dla siebie i dla innych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?