Grypa 2022. Zbliżamy się do apogeum sezonu grypowego. Liczba chorych niepokojąco rośnie

W ostatnim czasie rosną kolejki do lekarzy rodzinnych, a wiele z nas skarży się na objawy, które mogą wskazywać grypę. Gdy test na Covid-19 jest negatywny, można podejrzewać, że to jednak grypa. Nie wolno jej lekceważyć, a chorych w ostatnim czasie niepokojąco przybywa.

Jak podaje Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych w ostatnim tygodniu stycznia br. (23-31.01) zarejestrowano w Polsce aż 100 980 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. W poprzednich tygodniach tego miesiąca liczba ta wahała się od 59 do 66 tys. Średnia dzienna zapadalność wyniosła 29,4 na 100 tys. ludności; zgonów nie odnotowano. W tym samym czasie w Wielkopolsce chorowało blisko 12,5 tys. osób.

Najwięcej Polaków zachorowało w grupie wiekowej 15-64 lata (w tym 440 Wielkopolan). Najmniej chorych było natomiast wśród 65+, co oznaczać może, że seniorzy jak na razie wyszli obronną ręką z groźby grypy z powodu bezpłatnych szczepień i solidnego przestrzegania pandemicznych obostrzeń.

Dla porównania w ostatnim tygodniu stycznia 2021 liczba chorych wyniosła w kraju tylko około 38 tys. (w tym niecałe 6 tys. w Wielkopolsce); w tym samym czasie w roku 2020 (czyli jeszcze przed ogłoszeniem pandemii) stwierdzono ponad 204 tys. przypadków zachorowań.

Najwięcej zachorowań było jednak w poprzednich latach w II i III tygodniu lutego – w 2021 r. odnotowano wówczas w Polsce blisko 52-54 tys. przypadków tygodniowo, w tym ponad 8 tys. w naszym regionie. W 2020 r. było ich w tym samym czasie aż 211-215 tys.

– Można więc przypuszczać, że do spadku zachorowań na grypę i infekcje grypopochodne w zeszłym roku przyczyniło się stosowanie obostrzeń przeciwepidemicznych – potwierdza Wiesława Kostuj, rzeczniczka Wielkopolskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. – Zakładając prawidłowo maseczki zasłaniające usta i nos, unikając miejsc publicznych, stosując odpowiednie środki dezynfekcyjne chronimy się przed zakażeniem koronawirusem, ale także wirusem grypy.

Choć sezon szczepień przeciw grypie za nami, specjaliści twierdzą, że wciąż warto się zaszczepić, tym bardziej, że sezon grypowy może potrwać do początku marca. Szczepienie jest dobrowolne, ale zalecane. Zwłaszcza wtedy, jeśli ktoś ma niską odporność lub pracuje z osobami o zaburzonej odporności lub ma kontakt z wieloma osobami w pracy.

Prawo do bezpłatnego szczepienia mają m.in. seniorzy, czyli osoby urodzone nie później niż w 1946 r. oraz nauczyciele przedszkolni i szkolni. Jeśli należymy do tych grup, nie musimy nawet prosić lekarza o receptę na szczepionkę ani umawiać się w przychodni. Wystarczy, że zgłosimy się do jednego z punktów szczepień i porozmawiamy z lekarzem kwalifikującym do zabiegu.

– W Wielkopolsce mamy zawarte umowy z 245 podmiotami, które prowadzą bezpłatne szczepienia przeciw grypie w przychodniach. Dodatkowo Wielkopolanie mogą się szczepić w 65 aptekach – informuje Marta Żbikowska-Cieśla, rzeczniczka prasowa Wielkopolskiego Oddziału NFZ.

Jeśli nie możemy zaszczepić się bezpłatnie, certyfikowaną szczepionkę kupmy w aptece. Szczepienia przeciw grypie są skuteczne także w trakcie trwania sezonu grypowego, bo najistotniejszy jest nie miesiąc zaszczepienia, ale czas potrzebny na wykształcenie odporności, czyli około 2-3 tygodnie. Nie mogą być jednak szczepione dzieci do 6 miesiąca.

Na szczepienie zgłaszajmy się zdrowi, bez objawów ostrej infekcji i wysokiej gorączki. Warto też wiedzieć, że nie ma potrzeby robienia jakiejkolwiek przerwy pomiędzy szczepieniami przeciw Covid-19 i przeciw grypie.

Interesujesz się zdrowiem? Tu znajdziesz najważniejsze informacje: