Od stycznia do końca czerwca tego roku w mieście skradziono 683 samochody (w tym czasie 250 aut zniknęło z powiatu poznańskiego). Kradzieży było więc więcej, niż w tym samym czasie w zeszłym roku. Wtedy, w Poznaniu skradziono 560 aut, a z pobliskich gmin 230.
- Nie oznacza to jednak, że ten rok jest bardzo zły - komentują policjanci kryminalni. - Po prostu ubiegły był wyjątkowo dobry - przypominają, że w 2000 roku w Poznaniu i powiecie zanotowano prawie 5,5 tysiąca kradzieży samochodów.
W 2005 roku takich przestępstw było już "tylko" 3,5 tysiąca, a rok później ich liczba zmniejszyła się do 2 tysięcy 610. Kolejne lata znów przyniosły poprawę. W 2007 roku po raz pierwszy liczba kradzieży aut w Poznaniu i powiecie nie przekroczyła liczby 2 tysięcy. Policjanci mają nadzieję, że w tym roku również tak się stanie.
Najwięcej aut skradziono na Nowym Mieście (220), ale nie może to dziwić, bo to największa dzielnica Poznania, zwana ratajską sypialnią.
- Największe nasilenie kradzieży aut obserwujemy na Ratajach, gdzie od początku roku skradziono 64 samochody oraz na Chartowie. Tam przez pół roku zanotowaliśmy 67 kradzieży pojazdów - zaznacza Piotr Bąbelek, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Na Grunwaldzie ludzie stracili prawie 150 samochodów, w północnej części Poznania, czyli na Winogradach, Naramowicach, Piątkowie - 130, na Jeżycach - 100. Ciągle najmniej kradzieży notowanych jest w centrum. Jak powtarzają mundurowi, ze śródmieścia trudno szybko i niepostrzeżenie wyjechać, więc złodzieje rzadko decydują się tam uderzać.
A jakie auta interesują ich najbardziej? - Giną najczęściej volkswageny passaty i golfy oraz citroeny - mówi Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Tylko volkswagenów skradziono w tym roku 155, a citroenów 110. Często giną również peugeoty, audi i mercedesy. Jeśli chodzi o kolory, najczęściej kradzione są auta srebrne, czerwone i grafitowe - dodaje.
Policjanci zwracają uwagę, że coraz mniej samochodów ginie z parkingów przed marketami. Do tej pory były one traktowane jak "sklep", w którym można było przebierać wśród marek, kolorów. Teraz jednak częściej auta giną z uliczek i niestrzeżonych parkingów osiedlowych.
W porównaniu z latami minionymi, zmieniło się także to, że nie ma jednego, czy dwóch dni w tygodniu, gdy złodzieje byli bardziej aktywni. Teraz działają z równym natężeniem przez cały tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?