Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zoo potrzebny jest spokój

Bogna Kisiel
Jeden kierownik Starego Zoo stracił pracę, bo kazał uśmiercić 35 żółwi czerwonolicych. W dodatku zdrowych, chore oszczędził. Pracownicy mówią, że rozkaz przyszedł "z góry", a kierownik był jedynie jego posłusznym wykonawcą. Jego następca też długo się nie utrzymał na stanowisku, ponieważ miał słabość do mocnych trunków. Można byłoby to przemilczeć, gdyby nie fakt, że wódkę pił w gabinecie w godzinach pracy. W efekcie stracił pracę.

CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST

Dyrektor Ogrodu Zoologicznego jednak nadal mocno trzyma się na swoim stanowisku, choć to on ponosi odpowiedzialność za swoich podwładnych. Był jednak na tyle nieroztropny, że wszedł w konflikt ze związkiem zawodowym, a dokładniej z "Solidarnością", bo z drugim związkiem ma dobre relacje. A nawet, jak twierdzą krytycy szefa zoo, hołubi go.

Wkażdym razie sprawa "stanęła na ostrzu noża" i posypały się donosy. Antydyrektorska rebelia wybuchła w Starym Zoo. Pracownicy twierdzą, że wiele nieprawidłowości mają udokumentowanych. Opowiadali o nich chętnie i długo radnym na piątkowej komisji. Jeśli choć część z nich jest prawdziwa, to prezydent będzie musiał wziąć się za porządki w ogrodzie. Na razie jest oszczędny w słowach i działaniu, ponieważ dyrektor przebywa na urlopie.

Do pracy wróci w poniedziałek. Z tego też powodu trudno wyrobić sobie jednoznaczną opinię w tej sprawie. Myślę, że potrzebna jest konfrontacja stron konfliktu i to nie słowna, ale poparta dokumentami. W zoo prezydent zmierzy się nie z lwem czy tygrysem, ale musi rozsądzić, kto tę walkę wygra, a kto przegra. A może w zoo uda się zawrzeć pokój?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski