Dyrektor Ogrodu Zoologicznego jednak nadal mocno trzyma się na swoim stanowisku, choć to on ponosi odpowiedzialność za swoich podwładnych. Był jednak na tyle nieroztropny, że wszedł w konflikt ze związkiem zawodowym, a dokładniej z "Solidarnością", bo z drugim związkiem ma dobre relacje. A nawet, jak twierdzą krytycy szefa zoo, hołubi go.
Wkażdym razie sprawa "stanęła na ostrzu noża" i posypały się donosy. Antydyrektorska rebelia wybuchła w Starym Zoo. Pracownicy twierdzą, że wiele nieprawidłowości mają udokumentowanych. Opowiadali o nich chętnie i długo radnym na piątkowej komisji. Jeśli choć część z nich jest prawdziwa, to prezydent będzie musiał wziąć się za porządki w ogrodzie. Na razie jest oszczędny w słowach i działaniu, ponieważ dyrektor przebywa na urlopie.
Do pracy wróci w poniedziałek. Z tego też powodu trudno wyrobić sobie jednoznaczną opinię w tej sprawie. Myślę, że potrzebna jest konfrontacja stron konfliktu i to nie słowna, ale poparta dokumentami. W zoo prezydent zmierzy się nie z lwem czy tygrysem, ale musi rozsądzić, kto tę walkę wygra, a kto przegra. A może w zoo uda się zawrzeć pokój?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?