Dziewczynka w swym krótkim życiu wiele już wycierpiała, ale przeżyła też wiele niezapomnianych i pięknych chwil. Jedną z nich było spotkanie z samym... księciem Harrym, członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej, synem księcia Walii Karola i Diany Spencer, wnukiem królowej Elżbiety II.
- Zosia miała prywatne spotkanie z księciem podczas gali niemieckiej fundacji "Ein Herz Fur Kinder" w Berlinie - wspomina pani Justyna, mama Zosi. - Było to spotkanie nieoficjalne i nie obowiązywał nas protokół dyplomatyczny. Zosia, z tego co mi wiadomo, jest jedynym dzieckiem z Polski, z którym prywatnie i nieoficjalnie spotkał się książę. To ze względu na to, co przeżyła.
Jak opowiada mama dziewczynki, książę sam poprosił o to spotkanie. Harry był zachwycony Zosią i nie mógł uwierzyć, że dziecko tyle cierpienia i walki o życie ma za sobą. Dziewczynka czuła się swobodnie, nawet zatańczyła i rozbawiła tym księcia.
- To niesamowity młody człowiek i bardzo przypomina swoją mamę. Jest bardzo wrażliwy na ludzkie cierpienie. Otrzymał zresztą podczas gali statuetkę za działalność charytatywną. To spotkanie będziemy pamiętać do końca życia - opowiada wzruszona mama Zosi.
Książę Harry, wnuk królowej Elżbiety II, sam poprosił o spotkanie z Zosią i jej mamą
Dziewczynka pierwszy raz przeszła operację serca 13 dni po narodzinach, a o życie na intensywnej terapii walczyła prawie 5 miesięcy. Przeprowadzono jej tracheotomię, ponieważ z powodu trudnego przebiegu operacji nabyła wiotkość tchawicy.
Drugą operację serca Zosia przeszła mając niespełna dwa latka. Przeprowadził ją w Monachium profesor Edward Malec - w Polsce nikt nie dawał dziewczynce szans na przeżycie.
- A jednak znowu się udało, profesor Malec dokonał cudu, a dla nas to było jak drugie narodziny córeczki. Efekty operacji przeszły nasze najśmielsze oczekiwania - podkreśla mama dziewczynki.
Zosia wymaga ciągłej rehabilitacji, częstych wizyt u laryngologa, jest pod ścisłą kontrolą kardiologa, przed nią szereg badań związanych z głuchotą. Badania, rehabilitacja, wizyty u lekarzy są bardzo kosztowne.
- Los obszedł się z nami okrutnie i życie utrudnił nam jeszcze bardziej. W marcu ubiegłego roku na raka zmarł tata Zosi - ubolewa kobieta.
Zosia niebawem skończy 5 lat. Jej mama nie ustaje w staraniach, by jej córeczka mogła żyć.
- Moje Serduszko przez te lata ciągle musiało walczyć o życie. Ale mam nadzieję, że będzie nadal pokonywać przeszkody. Córeczka jest wojowniczką i nigdy się nie poddaje - podkreśla pani Justyna.
Mama Zosi prowadzi blog, na którym znajduje się opis choroby, leczenia i rehabilitacji dziewczynki, są zdjęcia. Możemy tam przeczytać m.in. jeden z wpisów matki: "Czuję bardziej, działam częściej, akceptuję więcej, słucham uważniej, dostrzegam momenty, patrzę na świat zupełnie inaczej, kocham mocniej… za to wszystko DZIĘKUJĘ CI CÓRECZKO!!! Mój świat jest w kolorach tęczy".
Na blogu wymienione są osoby i instytucje, na pomoc których pani Justyna i jej chora córeczka mogą liczyć. Do grona takich osób może dołączyć każdy z nas. Zosi można pomóc przez wpłatę dowolnej kwoty na konto Fundacji Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej, ul. Narbutta 27/1, 02-536 Warszawa, KRS 0000266644 SerceDziecka.org.pl.
Nr konta na wpłaty złotowe PL 12 1160 2202 0000 0001 4668 2533, nr konta na wpłaty w euro PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272 SWIFT BIGBPLPW koniecznie z dopiskiem: dla Zosi Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?