Żużel: Arcyważny mecz Fogo Unii z Jaskółkami

Nie trzeba więc chyba nikogo przekonywać, jak duży ciężar gatunkowy będzie miało niedzielne spotkanie. - Zdajemy sobie sprawę z wagi tego meczu, ale dodatkowo "spinać" się nie zamierzamy. Zapewniam jednak, że zrobimy wszystko, aby rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Po ostatniej wygranej w Gnieźnie wszystko jest w naszych rękach i chcemy wykorzystać szansę, jaka się przed nami otworzyła - mówi Przemysław Pawlicki.

Leszczynianie do meczu z Jaskółkami przystąpią w takim samym składzie jak w Gnieźnie, ale trener Jankowski postanowił nieco zmienić ustawienie par. Awizowana kadra meczowa drużyny z Tarnowa także nie zaskakuje. Trudno zresztą, aby było inaczej, skoro w ostatnim spotkaniu mistrzowie kraju wysoko pokonali Betard Spartę.

- Taki był nasz plan i w stu procentach go zrealizowaliśmy. To efekt bardzo dobrego przygotowania się naszych zawodników do tego meczu. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak groźnym rywalem potrafią być wrocławianie. Ten zespół nie tak dawno wygrał przecież w Lesznie. My też chcielibyśmy tego dokonać, bo najbliższe spotkanie z Fogo Unią prawdopodobnie zadecyduje o tym, czy się znajdziemy w czołowej czwórce. Jeśli je wygramy, będziemy bardzo blisko fazy play-off - stwierdził po meczu ze Spartą trener Marek Cieślak.

Leszczynianie także jednak marzą o awansie do strefy medalowej. Tym bardziej, że do zespołu wrócił po kontuzji Fredrik Lindgren. Szwed słabo rozpoczął ostatni pojedynek z Lechmą Startem, ale w końcówce był już praktycznie bezbłędny. Najwięcej punktów w starciu z beniaminkiem zdobył jednak Piotr Pawlicki. Junior Byków jest ostatnio w świetnej formie, ale we wtorek w meczu ligi szwedzkiej miał bardzo groźny upadek.

- Na szczęście, już po pierwszych badaniach okazało się, że Piotrek nie doznał żadnych złamań. Narzekał jednak na zawroty głowy. Lekarze podejrzewają u niego lekki wstrząs mózgu. Do tego jest też mocno poobijany - poinformował leszczyński klub. Wszystko wskazuje jednak na to, że młodzieżowiec Unii w niedzielę będzie gotowy do jazdy. Piotr Pawlicki będzie zresztą bardzo potrzebny swojej drużynie, bo w ekipie z Tarnowa formą błyszczy inny reprezentacyjny junior Kacper Gomólski. We wspomnianym już meczu z Betard Spartą zdobył z bonusami 11 punktów w czterech wyścigach.

- W Lesznie chciałbym zanotować podobny wynik. Silnik, na którym ostatnio startowałem, oddałem do remontu i mam nadzieję, że w niedzielę będzie jeszcze lepszy - zapowiada Gomólski. Pojedynki młodzieżowych liderów swoich drużyn zapowiadają się więc ekscytująco. Tak samo jak konfrontacje kapitanów obu ekip, czyli Przemysława Pawlickiego z Januszem Kołodziejem, który tor w Lesznie zna jak własną kieszeń. Oby tylko ten tor tym razem był taki, jakiego sobie życzą gospodarze, bo ostatnio bywało z tym różnie.

Na koniec warto tylko przypomnieć, że pierwsze spotkanie tych drużyn, w Tarnowie, zakończyło się dość wysokim zwycięstwem Jaskółek 53:37. Początek niedzielnego spotkania o godz. 18.30.

Unia stworzy sektor rodzinny
Na najbliższy mecz z Unią Tarnów klub z Leszna postanowił przygotować niespodziankę dla swoich kibiców i wydzieli specjalny sektor rodzinny. Zostanie on stworzony na trybunie w szycie pierwszego łuku. Rodzic i dziecko będą mogli zobaczyć zmagania żużlowców już za 20 zł! Każde kolejne dziecko to dopłata tylko 2 zł. Promocja obowiązuje wszystkie dzieci z rocznika 2000 i młodsze (dzieci do końca szkoły podstawowej). Promocyjne ceny biletów to nie wszystko. Na dzieci w sektorze rodzinnym będzie czekać sporo atrakcji. Gry, zabawy dla najmłodszych poprowadzi biało-niebieski pajacyk z klubu uśmiechu "Animek". Przygotowane będą także specjalne punkty gastronomiczne. A po zawodach sektor rodzinny odwiedzą zawodnicy Fogo Unii! Bilety można zakupić już w sobotę i niedzielę w Galerii Leszno w klubowym sklepie Unii oraz w niedzielę od godz. 14 w wydzielonym okienku kasowym od ul. 17 Stycznia. Więcej informacji na oficjalnej stronie klubu.