Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Dramat pod Jasną Górą. Unibax i Falubaz w finale

TS
Unibax i Stelmet Falubaz pojadą w finale Drużynowych Mistrzostw Polski. Starcie tych drugich z Unią Tarnów od początku układało się myśli żużlowców z Zielonej Góry. Pojedynek Aniołów w Częstochowie był natomiast rewelacyjnym widowiskiem, które pewnie przez lata będzie wspominane przez kibiców. Rzadko się bowiem zdarza, aby w jednym meczu było takie nagromadzenie emocji, dramatów i zwrotów akcji.

Zarówno Unibax jak i Włókniarz przystąpiły do tego spotkania bez swoich gwiazd, a więc Chrisa Holdera i Emila Sajfutdi-nowa, za których stosowane było zastępstwo zawodnika. Wielkie emocje zaczęły się w 3 wyścigu, kiedy to za pozorowanie upadku do końca zawodów wykluczony został Rafał Szombierski.

- To prawda, że przewróciłem się przy wyniku 1:5 dla rywali, ale po prostu coś mi zahamowało w motocyklu. To, że sędzia Marek Wojaczek podjął taką decyzję mnie nie dziwi, bo ostatnio trzy razy z rzędu badał mnie alkomatem - mówił zawodnik Włókniarza.

Absencja Szombierskiego w kolejnych wyścigach sprawiła, że gospodarze przez długi czas nie mogli zniwelować 8-punktowej straty z Torunia. W efekcie przed biegami nominowanymi był remis 39:39 i goście byli o krok od finału. Wtedy jednak Lwy pokazały, że są lwami nie tylko z nazwy. Najpierw walczący z problemami sprzętowymi Grigorij Łaguta fantastycznym atakiem przedarł się z czwartego miejsca na drugie i razem z Arturem Czają przedłużył szanse Włókniarza na finał. - Nie wiem jak to zrobiłem. To nie był mój mecz, więc chociaż w ten sposób pomogłem drużynie - mówił Rosjanin.

Jeszcze większe emocje przyniósł ostatni wyścig, w którym początkowo na czele stawki jechał Darcy Ward i wydawało się, że sprawa awansu została rozstrzygnięta. Wtedy jednak Rune Holta wyprzedził trzeciego Tomasza Golloba, a ten nie opanował motocykla i z impetem wpadł na rywala. Kolizja wyglądała bardzo groźnie, ale na szczęście obaj zawodnicy wstali o własnych siłach. W drugiej odsłonie tego wyścigu zabrakło już jednak wykluczonego Golloba.

A w niej Michael Jepsen Jen-sen po starcie świetnie przyblokował osamotnionego Australijczyka, co natychmiast wykorzystał poobijany Holta. I kiedy para Włókniarza jechała po wygraną 5:1 i blisko 20 tysięcy (komplet) kibiców zgromadzonych na trybunach oszalało z radości, na ostatnim okrążeniu Norwegowi zdefektował motocykl. Dla gospodarzy to był prawdziwy dramat, a dla gości dar z niebios. Żużlowcy Unibaksu po tym meczu powinni zresztą podjechać motorami pod Jasną Górę, bo oni awans mogą traktować w kategoriach cudu.

Komplet kibiców oglądał także drugi półfinał w Zielonej Górze. Oni akurat mieli powody do radości, bo Stelmet Falubaz już po 3 wyścigu odrobił 4-punktową stratę z Tarnowa i później kontrolował już wydarzenia na torze.

Włókniarz Dospel Częstochowa - Unibax Toruń 47:42 (pierwszy mecz 49:41 dla Unibaksu, awans Unibax)
Włókniarz:
M.J. Jensen 13+2 (3,2,1,2,2,3), Sajfutdinow zz, Holta 10 (1,3,3,2,1,d), Szombierski 0 (w,w,w,w), G. Łaguta 9+2 (1,1,1,3,1,2), Strzelec 4 (1,0,3), Czaja 11 (3,3,0,2,3).
Unibax: Miedziński 9+2 (2,1,2,1,2,1), Brzozowski 2 (0,2,0), Ward 17 (3,3,3,3,3,2), Holder zz, Gollob 9+1 (2,2,1,3,1,w), P. Przedpełski 4 (2,2,0,0,0,0), K. Pulczyński 1 (0,0,1).

Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Tarnów 53:37 (pierwszy mecz 47:43 dla Unii, awans Falubaz)
Falubaz:
Hampel 15 (3,3,3,3,3), Davidsson 0 (d,d), Protasiewicz 12 (3,3,3,3), K. Jabłoński 4+1 (1,2,0,1), Jonsson 12 (1,3,2,3,3), Adamczewski 3 (1,1,0,1,0), Dudek 7 (3,3,0,0,1).
Unia: Janowski 7+1 (2,1,1,2,1), Madsen 1 (1,0), A. Łaguta 7 (0,2,1,2,2), Vaculik 5+1 (2,0,2,1,0), Kołodziej 12+1 (2,1,3,2,2,2), K. Gomólski 5+1 (2,2,1,t,0), Mazur 0 (d,u).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski