Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Polscy juniorzy wicemistrzami świata

TS
Dopiero po raz trzeci w historii zdarzyło się, że reprezentacja Polski na żużlu nie wygrała finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Na torze w Pardubicach biało-czerwoni minimalnie ulegli Duńczykom.

- Rywale byli ciut lepsi. Poza tym dopisało im szczęście. Los oddał im to, co zabrał w Pradze podczas finału drużynowych mistrzostw świata seniorów - mówi Paweł Ruszkiewicz, żużlowy ekspert Głosu Wielkopolskiego.

Przypomnijmy, że wówczas Polacy prowadzeni przez trenera Marka Cieślaka w odpowiednim momencie skorzystali z jokera i dzięki temu na finiszu wyprzedzili Duńczyków. W Pardubicach role się odwróciły. To my świetnie rozpoczęliśmy turniej i po 10 biegach prowadziliśmy już 7 punktami. Wtedy jednak do akcji wkroczył Michael Jepsen Jensen.

Lider rywali najpierw wygrał swój regulaminowy wyścig, a chwilę później powtórzył ten wyczyn jadąc jako joker za Nicklasa Porsinga. Dziewięć punktów wywalczonych przez tego zawodnika pozwoliło Duńczykom wrócić do gry. Kluczowy dla losów turnieju okazał się jednak 18. wyścig, w którym na tor upadł Piotr Pawlicki.

- Być może był tam delikatny kontakt z rywalem, ale decyzja sędziego o wykluczeniu Polaka była jak najbardziej słuszna - przyznaje Ruszkiewicz, który oglądał zawody w Pardubicach na żywo. Potwierdził to zresztą sam zainteresowany. - Biorę całą winę na siebie. To przeze mnie nie zdobyliśmy złota - mówił po turnieju zawodnik Fogo Unii Leszno.

- Nie do końca się z tym zgadzam. Obarczanie go winą za porażkę byłoby dużą niesprawiedliwością. Piotrek po prostu walczył o zwycięstwo i w pewnym momencie trochę przeszarżował. Tylko tyle - uważa nasz ekspert. Nie zmienia to jednak faktu, że w powtórce Mikkel Bech Jensen pierwszy minął linię mety i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Po chwili przewaga Duńczyków wynosiła już dwa oczka, bo Michael Jepsen Jensen pokonał Patryka Dudka. Przed ostatnim wyścigiem rywale byli więc w komfortowej sytuacji, bo do pełni szczęści brakowało im zaledwie jednego punktu. Przywiózł go kolega klubowy Pawlickiego, Mikkel Michelsen.

- W sobotę Duńczycy byli niesłychanie zdeterminowani. W tym roku nic nie wygrali i chcieli to sobie w Pardubicach odbić. A my? Cóż zostajemy ze srebrem, co przecież tragedią nie jest. Może ten wynik byłby lepszy, gdyby pojechał Krystian Pieszczek, który dzień wcześniej, na tym samym torze, świetnie spisał się w turnieju o Zlatą Stuhę. Teraz tego się jednak nie dowiemy. To zresztą tylko takie gdybanie - dodaje Ruszkiewicz, który był pod dużym wrażeniem widowiska jakie stworzyli najlepsi juniorzy świata.

- To było kapitalne ściganie. W przeciewieństwie do tegorocznych finałów indywidualnych, gdzie na torze emocji raczej brakowało. Taki żużel jak ten w Pardubicach naprawdę aż chciało się oglądać - kończy Ruszkiewicz.

Wyniki finału DMŚJ
1. Dania 42 pkt. - Michael Jepsen Jensen 16 (1,3,3,6!,0,3), Mikkel Michelsen 11 (3,3,2,2,1), Mikkel B. Jensen 8 (3,0,d,2,3), Nicklas Porsing 7 (1,2,1,-,3)
2. Polska 41 pkt. - Patryk Dudek 10 (2,1,3,2,2), Paweł Przedpełski 10 (2,2,3,1,2), Piotr Pawlicki 8 (2,3,2,1,w), Bartosz Zmarzlik 13 (3,3,3,1,3)
3. Czechy 24 pkt. - Vaclav Milik 16 (1,2,2,6!,3,2), Zdenek Holub 3 (0,1,1,0,1), Roman Cejka 1 (0,0,1,0), Eduard Krcmar 4 (0,2,0,2,0)
4. Australia 20 pkt. - Tyson Nelson 2 (1,0,0,1,0), Darcy Ward 11 (3,2!,1,3,2), Alex Davies 4 (0,1,2,0,1), Nick Morris 3 (2,0,0,0,1)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski