Na dobrą sprawę tylko Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen oraz ewentualnie Greg Hancock byliby prawdziwym wzmocnieniem Byków. Amerykanin jest już jednak grubo po 40., a poza tym zdecydowanie bliżej mu do Tarnowa niż Leszna. Pozostali zawodnicy z topu, jak choćby Tai Woffinden czy Niels Kristian Iversen, już wcześniej porozumieli się ze swoimi dotychczasowymi pracodawcami i są nie do ruszenia.
Emil wraca do zdrowia
Byki, jeśli więc chcą wzmocnić skład, to muszą się skupić na rozmowach z Sajfutdinowem lub Pedersenem. Obaj zawodnicy są też na liście życzeń Unibaksu Toruń, który w 2014 roku chce zbudować prawdziwy dream team. Rosjanin na dniach ma przyjechać do Polski i wtedy zadecyduje o swojej przyszłości. Na razie wiadomo tylko tyle, że na pewno nie będzie zawodnikiem Włókniarza Częstochowa.
- Nie jest tajemnicą, że Włókniarz zalega mi sporo pieniędzy. Aby żużel w Częstochowie mógł nadal istnieć i nie ucierpieli na tym kibice, doszliśmy do porozumienia odnośnie spłaty zadłużenia i przedłużyliśmy kontrakt. Jest w nim jednak zapis, że mogę odejść za 1 zł netto. Do których klubów mi najbliżej? Ostateczną decyzję podejmę dopiero po 17 listopada - zdradził Rosjanin na swojej oficjalnie stronie internetowej.
Sajfutdinow opowiedział też na temat swojego aktualnego stanu zdrowia. - W wypadku w Toruniu uszkodziłem ścięgna w lewym łokciu i prawym kolanie. Miałem też zwichnięty staw łokciowy. Dzięki pomocy Joonasa Kylmaekorpiego trafiłem do kliniki w Barcelonie. Tamtejsi lekarze orzekali, że do pełnej stabilizacji stawów łokciowego i kolanowego potrzebny jest zabieg. Zdecydowałem się na niego, aby w przyszłości nie myśleć o urazie i mieć czystą głowę podczas jazdy - wyjaśnił żużlowiec w specjalnym wywiadzie.
Sajfutdinow zapewnia też, że powoli wraca też do pełni sił. - Rehabilitacja, którą także przechodzę w Hiszpanii, przebiega rewelacyjnie. Mogę już jeździć na rowerze. Za jakiś czas udam się do Rosji na dalszą rehabilitację. Powinna się ona skończyć na początku stycznia i wtedy planuję wsiąść na motor crossowy. Do sezonu 2014 będę przygotowany na sto procent. W marcu mam zaplanowane próbne jazdy we Włoszech - zapowiada zawodnik.
Grand Prix za drogie?
Rosjanin zaskoczył też oświadczeniem, że coraz poważniej zastanawia się nad zrezygnowaniem z występów w Grand Prix. - Jazda w elicie sporo kosztuje, a zysków nie ma. Jestem na etapie konstruowania budżetu. Dotychczas opierał się on na lokalnych firmach z Polski, którym bardzo dziękuję. Brakuje jednak wsparcia z Rosji, dlatego poważnie zastanawiam się nad rezygnacją ze startów w Grand Prix. Bez pieniędzy wyniku się nie zrobi. A mnie interesuje tylko walka o najwyższe cele, a nie jazda w środku stawki. Do tego wszystkiego doszła jeszcze polityka zakazująca jednoczesnych startów w Grand Prix i mistrzostwach Europy. Nie rozumiem tego. Przecież te imprezy mogą obok siebie funkcjonować - uważa Sajfutdinow.
Rosjanin ma zresztą duży żal do osób związanych z cyklem Grand Prix. - Po wypadku nikt do mnie nie zadzwonił, nie napisał SMS-a. Oni martwią się, aby żużlowcy nie startowali w mistrzostwach Europy, ale zdrowie zawodników już ich nie interesuje - dodał Sajfutdinow na swojej oficjalnej stronie. Nic też dziwnego, że na tę chwilę bliżej mu do IME niż do Grand Prix. Rosjanin w tym roku z powodzeniem startował w tej pierwszej imprezie.
- Wygrałem turnieje rozgrywane w Gdańsku oraz Togliatti. Triumf przed swoimi kibicami dał mi więcej radości niż jakikolwiek sukces w Grand Prix - mó-wi Sajfutdinow, który dostał już zaproszenie do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Rosjanin chętnie z niego skorzystał, bo widzi, że ta impreza może spopularyzować żużel w jego kraju. - IME są transmitowane przez Eurosport, który jest szeroko dostępny. Speedway w Rosji boryka się z dużymi kłopotami finansowymi i transmisje telewizyjne mogą poprawić tę sytuację. Na stadiony w Rosji przychodzą tłumy kibiców. Potencjał jest, ale ludzie z federacji nie potrafią tego wykorzystać. Kłopoty finansowe mają nie ty-lko zespoły ligowe, ale też reprezentacja - przekonuje zawodnik.
Pedersen w Hiszpanii
Takich problemów nie ma Pedersen, który także znajduje się w kręgu zainteresowań Fogo Unii. Duńczyk uważany jest za jednego z najlepiej zarabiających żużlowców w naszym kra-ju. Jak mało kto potrafi też zadbać o swój interes. Były trzykrotny indywidualny mistrz świata poprzedni sezon spędził w PGE Marmie Rzeszów, z którą spadł do I ligi.
Pedersen zdążył już jednak o tym zapomnieć, tak jak i o porażkach w Grand Prix, a także w mistrzostwach Europy, gdzie w ostatnim turnieju finałowym dość nieoczekiwanie dał się wyprzedzić Martinowi Vaculikowi. Ostatnie dni Duńczyk spędził w ciepłej Hiszpanii, gdzie jeździł na motocyklu enduro. Tam też pewnie zastanawiał się, jaką przyjąć ofertę z polskiej ligi.
Bo tych ma na pewno sporo. O zainteresowaniu Fogo Unii i Unibaksu powszechnie wiadomo. O Duńczyku po cichu marzą również w Gdańsku, ale tam na razie brak konkretów. Ruchów transferowych między po-szczególnymi zespołami mamy zresztą jak na lekarstwo, bo kluby w zdecydowanej większości do tej pory tylko przedłużały kontrakty ze swoimi dotychczasowymi zawodnikami.
Buczkowski i Janowski
Wyjątkiem jest przeprowadzka Krzysztofa Buczkowskiego z Bydgoszczy do Tarnowa. W drużynie Jaskółek ma on zastąpić Macieja Janowskiego, który jest już po słowie z Betard Spartą i na początku grudnia ma podpisać kontrakt.
- Rozmowy były łatwe, ponieważ Maciej chce do nas wrócić - zapewnia szefowa klubu, Krystyna Kloc. Wygląda więc na to, że wrocławianie mogą być czarnym koniem przyszłorocznych rozgrywek. Pytanie tylko, jaki zawodnik uzupełni tam kadrę. Wśród kandydatów wymieniani są Daniel Nermark i Fre-drik Lindgren.
Wiele klubów Enea Ekstraligi na swojej liście życzeń ma Grzegorza Walaska. Ten doświadczony żużlowiec w tym sezonie spadł z PGE Marmą do I ligi i teoretycznie byłby łakomym kąskiem dla wielu ekip. Nie jest jednak wykluczone, że Walasek zostanie w Rzeszowie, gdzie nadal miałby porządny kontrakt. To samo dotyczy Juricy Pavlica, który również nie chce zmieniać klubu.
To tylko pokazuje, że spektakularnych transferów tym razem zbyt wielu nie będzie. A już na pewno nie tyle, co przed rokiem, kiedy to barwy klubowe zmieniło większość zawodników ze światowej czołówki z Tomaszem Gollobem i Jarosławem Hampelem na czele. Tym razem tak rozpalających emocje wśród kibiców roszad nie należy się spodziewać, choć transfery Sajfutdinowa, Pedersena czy Hancocka z pewnością będzie można nazwać hitami.
Aktualne kadry pozostałych klubów Enea Ekstraligi
Stelmet Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Krzysztof Jabłoński, Andreas Jonsson, Aleksandr Łoktajew, Mikkel B. Jensen, Kamil Adamczewski, Alex Zgardziński. Najprawdopodobniej: Adam Strzelec, Patryk Dudek. Zainteresowanie: Grzegorz Walasek.
Unibax Toruń: Tomasz Gollob, Adrian Miedziński, Chris Holder, Darcy Ward, Paweł Przedpełski. Najprawdopodobniej: Oskar Fajfer. Zainteresowanie: Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen, Patryk Dudek.
Unia Tarnów: Janusz Kołodziej, Krzysztof Buczkowski, Martin Vaculik, Artiom Łaguta, Kacper Gomólski, Mateusz Borowicz. Najprawdopodobniej: Leon Madsen. Zainteresowanie: Greg Hancock.
Włókniarz Częstochowa: Grigorij Łaguta, Rune Holta, Michael Jepsen Jensen, Rafał Szombierski, Artur Czaja, Hubert Łęgowik. Zainteresowanie: Sebastian Ułamek, Fredrik Lindgren, Grzegorz Walasek.
Stal Gorzów: Krzysztof Kasprzak, Tomasz Gapiński, Niels Kristian Iversen, Linus Sundstrom, Bartosz Zmarzlik, Adrian Cyfer. Najprawdopodobniej: Matej Zagar. Zainteresowanie: Piotr Świderski.
Betard Sparta Wrocław: Tomasz Jędrzejak, Tai Woffinden, Troy Batchelor, Patryk Malitowski, Patryk Dolny. Najprawdopodobniej: Maciej Janowski. Zainteresowanie: Fredrik Lindgren, Daniel Nermark, Zbigniew Suchecki, Peter Ljung.
Wybrzeże Gdańsk: Krystian Pieszczek, Dominik Kossakowski. Najprawdopodobniej: Thomas H. Jonasson, Artur Mroczka, Renat Gafurow. Zainteresowanie: Nicki Pedersen, Grzegorz Walasek, Leon Madsen, Greg Hancock.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?