Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Wstępna koronacja Woffindena

TS
Tai Woffinden
Tai Woffinden Jarosław Jakubczak
Po kontuzji Emila Sajfutdinowa nic już chyba nie może pozbawić Tai Woffindena tytułu indywidualnego mistrza świata. Anglik po ostatniej rundzie w Daugavpils założył żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej i nic nie wskazuje na to, aby miał się z nią rozstać do zakończenia tegorocznej rywalizacji. Tym bardziej, że w tym momencie nie ma go już nawet kto gonić.

- Trzymam kciuki za Emila. Życzę mu tego, aby jeszcze w tym sezonie wrócił na tor. Nie będę zresztą zaskoczony, jeśli tak się stanie. Jego absencja w trzech pozostałych turniejach byłaby wielką stratą - uważa Woffinden i znając tego żużlowca można zaryzykować stwierdzenie, że ta wypowiedź to nie tylko zwykła kurtuazja.

Sam Sajfutdinow robił wszystko, aby wystąpić w sobotnim turnieju w słoweńskim Krsko. Jeszcze w czwartek pojawiła się informacja, że Rosjanin będzie w stanie wsiąść na motocykl. Jak się jednak okazało, uraz jakiego doznał w Toruniu okazał się zbyt poważny i do cudownego uzdrowienia tym razem nie doszło. Nie jest jednak wykluczone, że Sajfutdinow pojedzie w ostatnim tegorocznym turnieju.

Wtedy jednak Woffinden będzie już przymierzał koronę dla najlepszego żużlowca świata. - Marzę o tym, aby w pięknym stylu zakończyć sezon. Na razie nie czuję się jednak mistrzem. Walka o złoto pewnie będzie się toczyć do ostatniego turnieju. Przede mną ciężka praca. No i co najważniejsze, muszą mnie omijać kontuzje. Tylko wtedy będę miał szansę na tytuł - mówi Woffinden.

Anglik stara się tonować nastroje, ale rywale już chyba wiedzą, że nikt i nic nie jest w stanie zatrzymać go w drodze po tytuł. - Bardzo mi żal Emila, bo jego wypadek wyglądał fatalnie. To fajny chłopak i bardzo mu współczuję. Jestem jednak zdania, że nawet gdyby jeździł, to i tak "Woffy" zostałby mistrzem. W tym roku on startuje jakby w innej lidze. Jest niewiarygodnie szybki - twierdzi Darcy Ward.

Wobec kontuzji Sajfutdinowa bardzo ciekawie zapowiada się walka o dwa pozostałe medale. W tym wyścigu o miejsce na podium będą uczestniczyć Jarosław Hampel, Nicki Pedersen oraz, co jeszcze do niedawna wydawało się mało możliwe, Niels Kristian Iversen. Duńczyk ma tylko sześć oczek straty do trzeciego Hampela i - jak sam mówi - nic do stracenia.

- Po tym jak wygrałem Grand Prix Challenge i zapewniłem sobie miejsce w przyszłorocznym cyklu, mam już czystą głowę. Mogę więc jechać na luzie. A medal? Byłby spełnieniem marzeń z dzieciństwa - zapewnia Iversen. Po finale eliminacji spokojną głowę ma już także Krzy-sztof Kasprzak. Może więc to on będzie czarnym koniem turnieju w Krsko?

To słoweńskie miasteczko do tej pory było też szczęśliwe dla Tomasza Golloba. Nasz były mistrz świata kilkakrotnie stawał tam na podium. W 2008 roku nawet na jego najwyższym stopniu. Powtórka byłaby mile widziana, bo Gollob musi walczyć o utrzymanie się w czołowej ósemce cyklu. Początek zawodów o godz. 19. Transmisja w Canal+.

Klasyfikacja generalna Grand Prix

1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 117 pkt., 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) 114, 3. Jarosław Hampel (Polska) 96, 4. Nicki Pedersen (Dania) 94, 5. Niels Kristian Iversen (Dania) 90, 6. Greg Hancock (USA) 89, 7. Matej Zagar (Słowenia) 84, 8. Chris Holder (Australia) 82, 9. Tomasz Gollob (Polska) 73, 10. Darcy Ward (Australia) 68, 11. Fredrik Lindgren (Szwecja) 65, 12. Krzysztof Kasprzak (Polska) 62, 13. Martin Vaculik (Słowacja) 51, 14. Andreas Jonsson (Szwecja) 46, 15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 35.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski