Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Fogo Unii marzą o medalach w Grand Prix

TS
Nicki Pedersen na prezentacji Unii jak zwykle tryskał humorem
Nicki Pedersen na prezentacji Unii jak zwykle tryskał humorem Tomasz Sikorski
Trzech zawodników Fogo Unii Leszno będzie w przyszłym roku walczyć o tytuł mistrza świata. Pozostała trójka marzy o tym, aby do nich dołączyć.

W rywalizacji o medale zobaczymy Piotra Pawlickiego, Nicki Pedersena oraz Emila Sajfutdinowa. Ten ostatni wraca do elity po trzyletniej przerwie. - Czułem, że to już najwyższy pora, aby znowu ścigać się z najlepszymi. Jaki stawiam sobie cel? Chcę być w najlepszej trójce cyklu, choć wiem, że wysoko zawieszam sobie poprzeczkę. W ostatnim czasie sporo się zmieniło w Grand Prix. Doszła cała grupa młodych, ambitnych i walecznych zawodników. Będę musiał być zatem przygotowany na twardą walkę. Łokcie na pewno się przydadzą - śmieje się Rosjanin.

Emil Sajfutdinow ze startów w mistrzostwach świata zrezygnował po sezonie 2013, w którym przez pewien czas był liderem cyklu. - To był jednak kiepski okres. Często łapałem kontuzje, a do tego doszły problemy finansowe. Teraz jestem już jednak gotowy na to, aby znowu podjąć wyzwanie - mówi żużlowiec, który po takiej deklaracji otrzymał od organizatorów cyklu stałą dziką kartę. - Bardzo się z niej cieszę. W tym roku chciałem wystartować w eliminacjach, ale z powodu operacji barku nic z tych planów nie wyszło - dodał Rosjanin, który jako 20-latek zdobył brązowy medal IMŚ.

O podium w Grand Prix marzy Piotr Pawlicki. Nowy kapitan Byków w swoim pierwszym sezonie w elicie zajął bardzo dobre, szóste miejsce. - Jestem z niego zadowolony. Tym bardziej, że po pierwszych turniejach byłem na końcu stawki. Druga część sezonu była dla mnie już zdecydowanie lepsza. Co nie znaczy, że ze wszystkiego jestem zadowolony. Siedem razy dojechałem do półfinału, ale tylko raz byłem w finale. To trochę mało. Muszę więc poprawić swoją skuteczność - ocenił żużlowiec Byków.

Z jakimi nadziejami Piotr Pawlicki przystąpi do rywalizacji w nowym sezonie? - Jestem jeszcze zawodnikiem, którzy uczy się Grand Prix. Cały czas zbieram doświadczenia i po każdych zawodach jestem mądrzejszy. Jasne, że chciałbym poprawić swoją pozycję, ale głównym celem będzie utrzymanie się w cyklu. Pamiętajmy, że to są mistrzostwa świata i każdy, kto w nich startuje marzy o medalu. Tam występują najlepsi z najlepszych. Już w tym roku pokazałem jednak, że w tej stawce potrafię sobie radzić - mówi leszczynianin.

Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Fogo Unii, który startuje w Grand Prix jest Nicki Pedersen. Były trzykrotny mistrz świata minionego sezonu nie zaliczy jednak do udanych, ponieważ przez długi czas spisywał się poniżej oczekiwań, a kiedy już złapał niezłą formę, to doznał poważnej kontuzji. W efekcie zajął odległą lokatę w klasyfikacji generalnej i musiał liczyć na stałą dziką kartę od organizatorów. - Byłbym mocno rozczarowany gdybym jej nie dostał. Jestem ambitnym zawodnikiem i nigdy nie zrezygnuję z walki o najwyższe cele - mówi Duńczyk.

Najbardziej kontrowersyjny żużlowiec w stawce Grand Prix nie ukrywa, że znowu chce „powojować” w tym elitarnym cyklu. - Zawsze podkreślam, że moim celem jest miejsce na podium. Oby na jak najwyższym jego stopniu. Zakończony nie tak dawno sezon był dla mnie trudny. Moim motocyklom brakowało prędkości przez co nie mogłem uzyskiwać wyników, na jakie liczyłem. Wiem jednak, gdzie popełniłem błędy i zapewniam, że będę odpowiednio przygotowany do sezonu - zapewniał Nicki Pedersen na prezentacji Byków. Duńczyk, który nie tak dawno rozstał się ze swoją partnerką przyjechał do Leszna w świetnej formie i tryskał humorem.

Nieco gorzej wyglądał Peter Kildemand, który miał operację kolana i cały czas przechodzi rehabilitację. - Przebiega ona zgodnie z planem i mam nadzieję, że na początek sezonu będę gotowy do jazdy - powiedział żużlowiec, który w tym sezonie zajął dwunaste miejsce w Grand Prix i przynajmniej na rok pożegnał się z rywalizacją o medale. - Nie ukrywam jednak, że chciałbym tam wrócić. To będzie mój cel na przyszły rok - zapowiada Duńczyk. Starty w Grand Prix to także marzenie Grzegorza Zengoty. - Na to liczy chyba każdy żużlowiec. Mam nadzieję, że w przy-szłym sezonie dotrę do finału eliminacji - mówi zawodnik.

Smak rywalizacji w tym elitarnym cyklu poznał już Janusz Kołodziej. Nowy reprezentant Fogo Unii w mistrzostwach świata jeździł w 2010 roku, ale furory tam nie zrobił i na pewien czas trochę się zraził do występów w elicie. A jak będzie teraz? - W 2016 roku postawiłem na mistrzostwa Europy, ale wypadłem z tego cyklu i nie wykluczam, że w następnym sezonie wystartuję w eliminacjach do Grand Prix. Mam jeszcze trochę czasu, aby to wszystko przemyśleć i odpowie-dnio przygotować swój plan startów - powiedział Janusz Kołodziej. Wygląda więc na to, że cała kadra Byków będzie zaangażowana w Grand Prix. Jedni będą tam startować, a inni spróbują się tam dostać. Oby tylko nie odbiło się to na lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski