Zbliża się zima, a tym samym okres ochronny lokatorów, który trwa od listopada do kwietnia każdego roku. To oznacza, że jeszcze tylko przez tydzień komornicy będą wykonywać eksmisje na uciążliwych i niesumiennych lokatorach, którzy m.in. nie opłacali czynszu za wynajmowane mieszkania.
Jak mówi Magdalena Gościńska z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, zbliżający się termin rozpoczęcia okresu ochronnego nie oznacza, że komornicy będą szturmem odbierać zadłużone mieszkania, ponieważ terminy eksmisji ustalane są z dużym wyprzedzeniem. Potwierdza to chociażby fakt, że ZKZL zaplanował już kolejne dwie eksmisje na rok 2016. Zima nie stanowi jednak żadnych okoliczności łagodzących, a w Poznaniu przez najbliższe kilka dni swoje lokale będzie musiało opuścić kolejnych 13 rodzin.
- Liczba zaplanowanych eksmisji nie jest większa niż w poprzednich tygodniach - wyjaśnia Magdalena Gościńska, rzeczniczka ZKZL.
Jak informowaliśmy na początku tygodnia, eksmisji nie ustrzegą się nawet kobiety samotnie wychowujące dzieci. W środę komornik zapukał do drzwi mieszkania matki 10-letniego chłopca, która zajmowała lokal przy ul. Mottego. Kobieta otrzymała lokum zastępcze w hotelu przy ulicy Torowej. Jednak będzie mogła tam spędzić tylko miesiąc, ponieważ decyzją sądu nie przysługuje jej prawo do lokalu socjalnego.
W tym roku wykonano już 154 eksmisje. Choć sytuacja eksmitowanych osób jest czasami bardzo trudna, eksmisje okazały się jedynym „batem” na dłużników. Dla porównania w ubiegłym roku udało się odzyskać 163 zadłużone lokale.
- Całkowita liczba eksmisji co roku utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Jesteśmy otwarci na rozmowy, zdarza się, że nawet na godzinę przed pojawieniem się komornika sprawa zostaje zawieszona - mówi Magdalena Goś-cińska.
Takie sytuacje wielokrotnie zdarzały się w tym roku. ZKZL doszedł do porozumienia z 140 dłużnikami, którzy zadeklarowali chęć spłacenia długów. Ich eksmisje zostały tymczasowo odroczone. Jak mówiła „Głosowi” Magdalena Gościńska, ze strony matki dziesięcioletniego chłopca nie było chęci współpracy.
Jeszcze w tym roku swój finał miała sprawa rodziny z ulicy Małeckiego, która wpadła w długi, kiedy ojciec stracił pracę. Przez dwa lata jej zadłużenie urosło do kwoty 15 tysięcy złotych. Mimo problemów, rodzina przystała na propozycje zarządu, zadeklarowała chęć współpracy i udało jej się spłacić zaległości wobec miasta. Nad rodziną nie wisi już widmo eksmisji.
Jeszcze w kwietniu poznaniacy byli winni miastu ponad 120 milionów złotych, a wyroki eksmisyjne ciążyły na 8 tysiącach lokatorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?