Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

50 milionów powodów do niebycia milionerem

Leszek Waligóra
Halo? Taxi? Poproszę taksówkę, bagażową, pod budynek Totalizatora. Nie macie bagażowych? To może kombi choć? Kombi też nie? Limuzyna? Nie? To co macie największego? Riksza?

Co też mnie podkusiło, żeby brać gotówkę? Ledwo to upchaliśmy w walizkach, podjechało coś maluchopodobnego. Dopchnęliśmy kolanem. Pojechaliśmy w miasto. Taksówarz radził: do banku, czy po złoto? Wie pan, czasy chwiejne, a złoto to zawsze dobra inwestycja. Tylko fakt, jakby co, to ciężko z nim uciekać. To może brylanty pan kup? Woreczek brylantów i jakby jakaś wojna, czy powódź, to ciach: brylanty w kieszeń, albo do żołądka i każde czasy pan przeżyjesz...

- A jak pójdę kupić gazetę to resztę mi z brylantu wydadzą?

- Fakt. To kup pan trochę cyrkonii.

- Bank, panie, bank. Włożę, żyć będę z procentów.

No i się zaczęło. Bo który bank? Ten niemiecki. Niemcy solidni, ale kłopoty z Grecją mają. Ten hiszpański. Ale Hiszpania ponoć bankrutuje. Tam jakiś szwedzki. No fajny, ale ta Skandynawia jakaś taka chłodna. Rodzimy bank na P? (daj pan spokój, konto mi tam zgubili, po trzech latach się ocknęli). To może spółdzielczy? A jak spółdzielczy padnie?

To jedziemy od banku do banku. W każdym na lokatę idzie ćwierć walizki.
Potem stylista. Jako człek majętny, muszę wyglądać. Stylista mówi, że bieliznę mam de mode, skarpetki za krótkie, spodnie za wąskie, zwłaszcza w pasie. I że on by radził jeszcze kolor oczu na bardziej intensywny zmienić. A tak w ogóle to pasują mi niebieskie. Operacje plastyczne - trzecie drzwi po lewej.

Taksówkarz zawiózł mnie dalej. Kupujemy dom! No, jako człek majętny muszę mieć majętny dom. Znaleźliśmy, walizeczka z rąk do rąk. Ale, ale... a basen?
Znaleźliśmy basen. Kupiłem. Tylko, cholera, willa na jednym końcu miasta, basen na drugim. Środek transportu by się przydał. Ferrari? Taksówkarz mówi: Panie, kup se pan limuzynę z kierowcą. Kupuję. Taksówkarz ma już nową limuzynę, będzie mnie woził. Nawet czapkę z daszkiem w kolorze fortepianowej czerni dostał.

Szczęśliwi czasu nie liczą, ale nowy zegarek warto mieć. Tylko one wszystkie takie ładne... Poproszę wszystkie. Kolejna walizeczka z ręki do ręki. Panie Waldku, ile tych walizeczek mamy jeszcze w bagażniku? Spoko, spoko, starczy.

Co teraz? No jak to co? Narobiliśmy się. Czas na wakacje. Dookoła świata. Poleci pan, odpocznie, ja się wszystkim zaopiekuję. A i stylista mówił chyba, że opalenizna by się przydała, co nie?
To poleciałem... Już w samolocie coś mnie tknęło... Walizki co prawda spakowane, ale tylko te ze stylizowanymi ciuchami. A u pana Waldka w bagażniku zostały te właściwe. W tym jedna dodatkowa: z numerami kont...

STOP! Pobudka! To był tylko sen, zły sen.

Boże, ile kłopotów z tymi milionami! Tak to człowiek sobie spokojnie długi spłaca, a tu strach się bać. Wygrasz chłopie to się od pijawek nie opędzisz. Co prawda tabun kobiet, taksówkarzy, stylistów, sprzedawców i tak dalej leżałby u moich stóp, ale... po co mi oni u stóp?
Mimo tak złych snów, o wygraną się modliłem zażarcie. Dzieliłem ją też zażarcie, mniej lub bardziej racjonalnie. Jak każdy. Maciek z Radkiem, którzy kupili kupon na spółkę zastanawiali się nawet jak ze sobą podzielą wygraną. Inni mogą, to ja nie? Ale jak w tym starym dowcipie: modliłem się, modliłem, aż pan Bóg - we śnie, a jakże - oświecił mnie: wypełnij kupon. Do licha, sny z nieba spóźnione przychodzą ostatnio, bo przyśniło się po losowaniu.

Milionerom, nawet przyszłym, zawsze wiatr w oczy.

PS Uprzejmie informuję, że w całej rozciągłości odwołuję poprzedni felieton. Ponieważ facebookowy casting na żonę, nie tylko żony, ale nawet ciasta nie przyniósł, odwołuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski