Obecnie w redakcji „Głosu Wielkopolskiego” pracuje zaledwie kilku dziennikarzy, którzy rozpoczynali swoją pracę w czasach, gdy nawet nikt nie wyobrażał sobie, że wydawanie gazety będzie nierozerwalnie związane z komputerami i internetem.
Od pierwszych wydań aż do początku lat 90. nasi dziennikarze posługiwali się maszynami do pisania. Wprawdzie u schyłku lat 80. w „Głosie” pojawiły się pierwsze komputery, ale były one używane tylko do składu naszego dziennika.
W budynku redakcyjnym od dawna nie ma już żadnej maszyny do pisania. Wspo-mnieniem są nawet komputery stacjonarne, które je zastąpiły w latach 1992-1993. Były to powolne urządzenia z procesorami 286 i 386, z których większość miała monochromatyczne monitory i korzystała z systemu operacyjnego DOS.
Gdy wszyscy dziennikarze przesiedli się na komputery, początkowo nie było sieci komputerowej. Artykuły przenoszone były na dyskietkach. A nawet gdy powstała pierwsza sieć, to nie miała ona połączenia z internetem. Jego upowszechnienie w redakcji nastąpiło w drugiej połowie lat 90.
Obecnie niemal wszyscy dziennikarze mają do swojej dyspozycji nowoczesne laptopy podłączone bezprzewodowo dosieci redakcyjnej i internetu. Piszą na nich także poza redakcją - gdy relacjonują na bieżąco wydarzenia z życia miasta i regionu.
Jedynym miejscem w redakcyjnym budynku, gdzie znajduje się stary sprzęt wykorzystywany niegdyś przez dziennikarzy i fotoreporterów, jest dział informatyczny (IT). Można tam zobaczyć m.in. pierwsze aparaty cyfrowe (firm Agfa i HP) wykorzystywane przez dziennikarzy w latach 1997-1998. Najstarsze z nich, Agfa ePhoto 307 miały matrycę wielkości zaledwie 0,35 megapiksela i 2 megabajty pamięci. Po wykonaniu kilku zdjęć z użyciem lampy błyskowej cyfrówki te wyładowywały się.
Obecnie nasi dziennikarze używają nowoczesnych kompaktowych aparatów, a fotoreporterzy profesjonalnych cyfrowych lustrzanek firm Canon i Nikon. Co ciekawe, zdjęcia są wysyłane do redakcji natychmiast po ich wykonaniu. Odbywa się to bezprzewodowo i to w sposób automatyczny z wykorzystaniem specjalnych kart pamięci z modułami do transmisji danych.
U informatyków znajduje się także jeden z pierwszych przenośnych komputerów, które używali dziennikarze. To Toshiba Satellite 110CS, która miała swoją premierę w 1996 roku. Komputer ma procesor Pentium o częstotliwości 100 MHz, 8 megabajtów pamięci operacyjnej, ekran o rozdzielczości 800x600 pixeli i archaiczny obecnie system operacyjny Windows 95.
- Co ciekawe, ten notebook cały czas działa - mówi pokazując kolekcję redakcyjnych „zabytków” Piotr Rakowski, menedżer do spraw usług IT.
Sporą część zbioru stanowi sprzęt telefoniczny. Dziennikarze „Głosu” używali komórek od czasu ich wprowadzenia w 1992 roku, ale wówczas, ze względu na bardzo wysokie koszty zakupu i połączeń, było ich tylko kilka. Używane były okazjonalnie - były wypożyczane gdy reporter jechał realizować jakiś bardzo ważny temat. Pierwsze aparaty komórkowe ważyły więcej niż obecne laptopy i były podobnych do nich rozmiarów. Tych nasi informatycy już nie mają, ale można u nich zobaczyć modele nieco późniejsze, z pierwszej połowy lat 90., ciężkie i masywnie zbudowane, z miniaturowymi wyświetlaczami.
Teraz niemal wszyscy dziennikarze dysponują smartfonami. Mają one wiele zastosowań, służą m.in. do korzystania z redakcyjnej poczty, a w razie potrzeby także do przekazywania reporterskich relacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?